25 czerwca 2016

Misja połączenie - Pułapka Arktura i Soni

W poprzednich odcinkach:
Drużynie Destiny polecono zbadać sprawę ataków hakerskich na sieci dyplomatyczne, które są powodem chaosu i konfliktów w galaktyce. Kolejne ślady zaprowadziły bohaterów na statek jednego z członków Klanu - międzygalaktycznej organizacji skrytobójców. Okazuje się, że dołączyła do niej stara przyjaciółka Anny i dostała zadanie zabić...

Stacja Meers przy orbicie Akeron 2.11.2185r. 02:05 czasu orbitalnego Zowe.

      Nigdy nie sądziłam, że udam się na polowanie z przywódcą naszej jednostki. Zadziwiająco mocno się trzyma jak na swoje lata, aż się dziwiłam, że tak długo z nami przeżył.
      Cóż... zadanie przydzielono nam i trzeba je wykonać, a plan jaki opracowaliśmy jeszcze w obozie zakłada udziału co najmniej dwójki osób. Erica straciłam. Arktur miał akurat niedaleko, no i oczywiście faktem jest, że to najlepszy snajper w tej galaktyce (albo i dalej). Z nim nie mogło nam się nie udać, gdyby był tu Eric byłoby prawdopodobne, że ofiara zacznie coś podejrzewać, a tak wszystko poszło praktycznie idealnie.
      Wślizgnęłam się, z podrobioną przepustką do apartamentów, gdzie według wytycznych miał zatrzymać się nasz cel, przełączyłam fale urządzeń komunikacyjnych, tak aby wszystko co przez nie przechodzi zostało wysłane prosto do mnie, a potem już tylko czekałam na wezwanie albo policji albo pogotowia, chociaż obstawiałam na to pierwsze.
      To, że z dziewczyną była Anna... niefortunne. Boję się, że mnie rozpoznała lub, co gorsza, zobaczyła jak zbieram próbki, czy rozpoznała, iż nie jestem funkcjonariuszką.
       Strzał Arkura był idealny. Włączył nawet celowo laser, by jego pudło nie wyglądało podejrzanie, a jednocześnie zranił ofiarę. Ta będzie teraz myślała, że poluje na nią snajper albo ktokolwiek inny, kto preferuje trzymać się z daleka i używać broni. Z pewnością nie spodziewa się trucizny podanej przez własnego przyjaciela.
      Za zadanie obiecano mi sporą sumkę, a to przecież tylko niewielki procent z tego co jest rozdzielane między przywódców jednostek. Nic dziwnego, skoro niewykrywalną trutkę będę musiała stworzyć od zera. Co prawda na czarnym rynku można kupić kilka to dla okreniań, to dla ludzi, ale w tym przypadku nie mogę mieć pewności czy zadziała, oraz czy pozostanie niewykryta. Właśnie po to była ta cała zabawa. Potrzebowałam próbki krwi dziewczyny i DNA.
      Po strzale, Arktur ulotnił się na swój statek. Powiedział, że spotkamy się ponownie na Hakre, gdzie mieści się jeden z obozów Klanu, co prawda nie naszej jednostki, ale mają obowiązek nas przyjąć. Potem, zgodnie z założeniem, ktoś zadzwonił po policję. Trwało to chwilę, Widziałam jak Anna wybiega z apartamentu. Ona też jest niezłym snajperem. Musiała widzieć skąd padł strzał, ale z pewnością nie widziała strzelca. Kiedy wróciła, ja już odbierałam zgłoszenie udając funkcjonariuszkę. Swoją drogą wciąż nie mogę się nadziwić jak łatwo było go zdobyć. Uwieźć tutejszego naczelnika, naćpać go tabletkami nasennymi i zabrać jego przepustkę, a potem z magazynu zabrać co było mi potrzebne. Chciałabym zobaczyć minę tego gościa jak obudzi się w strefie wojny gangów w dolnej dzielnicy. Taki mój bonus, żeby mieć więcej frajdy. Udałam, że chcę zobaczyć ranę po postrzale, która była ledwie draśnięciem, ale potrzebowałam chociaż kropli jej krwii. Gdy to robiłam wróciła Anna obwieszczając, że strzelec uciekł bez śladu, a z tego co mówiła szukała ich bardzo dokładnie "żadnego włosa, śladu naskórka, odcisków palców, nawet kropli potu" - powiedziała. To przecież oczywiste. Dbanie o takie detale jest podstawą przeżycia w Klanie. Nigdy i nikt się nie dowie co tak naprawdę się tu stało.
      W apartamencie Anna co jakiś czas zerkała na mnie. Ale nawet jeśli poznała moją tożsamość to nic nie powiedziała. Cóż... mogę mieć jedynie nadzieję, że nie jest za bardzo przywiązana do swojej półokreniańskiej znajomej.

Zapis tekstowy video rozmowy z dnia 2.10.2185r. 16:10 czasu orbitalnego Meers.

Arktur: Jak idą prace?
Sonia: Potrzebuję zasobów naszych braci z Hakre. To co mam może nie wystarczyć. Jej DNA to mieszanka wybuchowa. Raz reaguje na jedną substancję w destrukcyjnym stopniu, a następnym razem wykazuje brak reakcji.
Arktur: Na pewno sobie poradzisz, ale pamiętaj, że mamy terminy, których musimy się trzymać, a klient powiedział "jak najszybciej".
Sonia: Wielu to mówi. Ale lepiej, aby było wolniej, a skuteczniej.
Arktur: Oczywiście. Nie możemy narażać ani klienta ani Klanu. Właściwie to chciałem porozmawiać o Ericu.
Sonia: A o czym tu rozmawiać? Powiedziałam już wszystko. Chciał wziąć samodzielne zlecenie legitymując się na przedstawiciela Klanu, bez twojej wiedzy ani nikogo innego. Prawdopodobnie chciał to wykorzystać, żeby dostać większe pieniądze, ale czy chciał się nimi dzielić...
Arktur: Braci się nie okłamuje. Ufam, że powiedziałaś prawdę, szczególnie, że już raz go przyłapano na podobnym wyskoku. Nie jestem tylko pewien czy faktycznie nie udało mu się sfinalizować kilku takich transakcji. Jeśli tak, to musimy ustalić gdzie są teraz te pieniądze. Jego oficjalny majątek oczywiście zgodnie z zasadami trafia do ciebie. Beel także jest twój.

Witajcie po przerwie!
Mam nadzieję, że te ostatnie dni szkoły minęły wam spokojnie, bez strachu o jakieś jedynki :)
Ja na wyjeździe fajnie odpoczęłam. W najbliższym czasie nie planuję już wyjazdów bez laptopa, a w razie czego to oczywiście was poinformuję.

Przypominam, że trwa ankieta dotycząca następnego filmu do recenzji. Na chwilę obecną aż 3 filmy mają identyczną liczbę głosów. Jak się wszystko uda recenzja pojawi się jeszcze w tym miesiącu, który zapowiada mi się dość pracowicie jeśli chodzi o bloga.


Zapraszam serdecznie na mojego drugiego bloga LINK

Co sądzicie o planie zabicia Noyn? Jak myślicie kim jest klient Klanu? Czy imię przywódcy jednostki Soni jest przypadkowo takie same jak ojca Anny? Czyżby to on był dawcą? Czy Anna rozpoznała Sonię? Czy uda jej się podejrzeć spisek?

Piszcie w komentarzach. Jeśli blog się podoba zaobserwuj, by być na bieżąco. A jeśli podobał ci się tylko ten post lub inny pojedynczy pokaż mi to dając +1. Zapraszam także na funpage bloga oraz twittera :)
Pozdro.
~Noyn
Może spodoba Ci się również:
- Dzienniki Noyn 12

5 komentarzy:

  1. Bardzo fajny "rozdzial" chetnie zajrze w wolnej chwili na twojego drugiego bloga. Bardzo podoba mo się twój styl pisania

    OdpowiedzUsuń
  2. Jeśli znajdziesz wolną chwilę zaprasza do mnie thesandie.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Ciekawe, na początku myślałam, że będzie coś głupiego, ale naprawdę mi się podoba!
    Pozdrawiam i zapraszam do siebie.

    http://wiktoria7olczak.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie tylko Tobie zapowiada się pracowity miesiąc na blogu. Ja muszę nadrobić wszystkie zaległości w wyścigach i recenzjach, które ze względu na szkołę musiałam sobie niestety odpuścić.

    Mój kawałek internetu

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie bardziej chodzi o te przerwy pomaturalne, bo czasu to ja akurat mam sporo.
      Pozdro.

      Usuń