22 grudnia 2015

Moje wrażenia z filmu Gwiezdne Wojny: Przebudzenie Mocy - BEZ SPOILERÓW

GWIEZDNE WOJNY: PRZEBUDZENIE MOCY
Reżyseria: J.J. Abrams
Scenariusz: Lawrence Kasdan, J.J. Abrams, Michael Arndt
Gatunek: Sci-fi, Przygodowy
Produkcja: USA
Premiera: 18 grudnia 2015r.

    Bardzo ciężko jest oceniać film nie zdradzając czytelnikom fabuły, więc nie jest to recenzja, a opis moich wrażeń.
    Tak jak zapowiadałam wybrałam się do kina na najnowszą odsłonę Gwiezdnych Wojen. Zastanawiałam się nawet nad wybraniem się na premierę, ale w końcu zdecydowałam, że jednak te dwa dni przetrzymam i pójdę sobie w spokoju na seans. Niestety była to zła decyzja, gdyż już w piątek, mimo iż odcięłam się od FB, twittera i wszystkiego co mogłoby mi zepsuć zabawę to jednemu gnojkowi się to udało. Napisał właściwie kluczowy element fabuły na czacie gry Star Wars The Old Republic. Ogólnie wyłączyłam czat, ale akurat w tej konkretnej chwili chciałam zobaczyć ile konkretnie EXP-a dostałam i wtedy przeczytałam coś co sekundę później starałam się zapomnieć na setki sposobów. Niestety nie wyszło :(


FABUŁA:
8/10
Bez spoilerów to mogę napisać jedynie to co wszyscy doskonale wiedzą, czyli fabuła będzie się opierać na walce jasnej strony mocy z ciemną. Nie wiele rzeczy mnie zaskoczyło, jedyny wątek który mógłby to zrobić został mi już ujawniony. Możecie się spodziewać wielu nawiązań do poprzednich części, co jest jednocześnie plusem i minusem. Fajnie było zobaczyć coś co wszyscy dobrze znamy w nowej odsłonie, ale po fabule spodziewałam się trochę więcej, szczególnie, że była strzeżona bardzo pilnie.

BOHATEROWIE:
9/10
Nie mogłam oderwać wzroku od Harrisona Forda i jego kudłatego przyjaciela. Łezka się w oku kręciła. Abrams idealnie połączył nowe postacie ze starymi. Nadał im też o wiele barwniejsze osobowości niż Lucas. Tak jak w poprzednich częściach bohaterowie byli niemal jednowymiarowi - albo źli albo dobrzy - tutaj mamy pomieszanie. Pokazanie bardziej ludzkich twarzy postaci. Ludzi, którzy mają wątpliwości, zastanawiają się nad sensem tego co robią, czasem czują się zagubione. Tak jak większość młodych ludzi - bo to oni są tu głównymi bohaterami. Bardzo polubiłam także nowego droida BB-8. Jednak miałam pewien niedosyt co do pewnej postaci, której potencjał został właściwie zmarnowany.

UNIVERSUM:
8/10
Rozumiem, że gdyby Disney nie anulował całego Expanded Universe to jedyne co by pozostało to ekranizować książki i gry. Trzeba było dać twórcą jakąś swobodę i to był właściwie jedyny sposób. W filmie zostało zachowane wszystko co dobre z uniwersum Gwiezdnych Wojen, jednak są rzeczy które albo się nie zgadzają albo zostaną wyjaśnione później

PRZESŁANIE:
4/10
To element, który zawsze oceniam i nie mogę zrobić wyjątku nawet przy tym filmie. Ale niestety na chwilę obecną nie widzę tutaj właściwie żadnych życiowych przesłań, tak jak były one wplątywane w poprzednie części. Kilka subtelności może, ale poza tym... Możliwe, że jako całość trylogia będzie przekazywać coś ciekawego.

GRA AKTORSKA:
10/10
Uważam, że aktorzy wykonali kawał dobrej roboty. Nie rzuciły mi się w oczy kawałki drewna czy kije w czterech literach, ale oglądając pierwszy raz niewiele można powiedzieć. Wiele rzeczy wychwytuje się za drugim razem.

KRYTERIA DODATKOWE:

KLIMAT:
10/10
Tutaj należą się wielkie brawa reżyserowi i ogólnie całej ekipie. Film nie zatracił swojego klimatu, oprócz kilku nowszych technologii to nic się nie zmieniło jeśli chodzi o ten aspekt. Mamy Moc, różne rodzaje obcych, droidy, ta cała otoczka bitew oraz mistyki pozostała taka jaką ją zapamiętaliśmy z poprzednich części. Muzyka szczególnie w tym pomogła, chociaż troszkę szkoda, że chociaż delikatnie nie spróbowali wprowadzić czegoś nowego. Każdą melodię znałam niemal na pamięć, to z gier, to z filmów. Marsz imperialny, swoją drogą kiedyś miałam ustawiony jako dzwonek w telefonie :)

WIARYGODNOŚĆ ZDARZEŃ:
7/10
Jest kilka rzeczy, czy wątków, które na tą chwilę są albo jeszcze nie wyjaśnione albo zgodne z ich nowym kanonem, a nie z tym co ja wiem o uniwersum. Pewne sceny wydają się nie trzymać kupy na chwilę obecną, może wyjaśnią się one w następnych częściach, na co bardzo mocno liczę.

PODSUMOWANIE:
Ocena końcowa 8.0/10
Moim zdaniem jest to naprawdę udana kontynuacja. Film jest godnym następcą, który miał nam właśnie pokazać przekazanie przez starych bohaterów pałeczki tym nowym. Na Abramsie ciążyła wielka odpowiedzialność. Większa niż gdyby podjął się kontynuacji jakiegokolwiek innego filmu, gdyż ludzie już się w większości przyzwyczaili, że te drugie części są często gorsze i robione dla kasy. Ciśnienie było więc spore, a kasa włożona w to także nie mała. Chłop dał sobie jednak radę w dobrym stylu i jestem naprawdę ciekawa następnej części, na którą będę chciała się wybrać, tym razem może nawet w dniu premiery.

A wy widzieliście już The Force Awakens? Jak wam się podobał? Zgadzacie się z moją oceną?
A może dopiero się wybieracie? Jakie są wasze oczekiwania?
Jeśli ktoś już był na seansie i chce opisywać fabułę proszę napisać SPOILER, aby ci którzy nie widzieli jeszcze filmu, a nie chcą znać fabuły wiedzieli, żeby nie czytać tego komentarza. Niezastosowanie się będę karała usunięciem komentarza :(
Niestety, ale nie chcę psuć innym zabawy, tak jak zrobiono to mi, bo wiem jakie to przykre.
Pozdro.
~Noyn

PS: Napisałam jakiś czas temu funfikcion Star Wars. Dajcie znać czy chcielibyście, abym go wrzuciła.
Źródła (obrazki):
 http://images.huffingtonpost.com/2015-12-16-1450300622-8118374-Star_Wars.png
 http://i.wp.pl/a/f/film/025/12/48/0444812.jpg
 http://cdn2-www.comingsoon.net/assets/uploads/gallery/star-wars-episode-vii-1398790440/11875118_1007880092596925_2204135516599208531_o.jpg
 http://cdn.bleedingcool.net/wp-content/uploads/2015/11/bb-8.jpg
 http://www.komputerswiat.pl/media/2015/333/4112204/pp.jpg

18 komentarzy:

  1. SPOILER
    U mnie puszczane jest... 17 stycznia, więc ja już wolę sobie w domu na spokojnie obejrzeć. A ja specjalnie szukałam spoilerów i znalazłam jeden... Czy to prawda? Czy koniec spotkał jedną z ważnych postaci? Aż się tak smutno na serduchu robi, bo to pewnie ta moja ulubiona postać...
    Odpowiedzialność była niesamowita, bo chodziło tu o kontynuację serii, którą zna właściwie cały świat. Mam nadzieję, że rzeczywiście się udało. Bałam się, że film będzie klapą, ale może nie jest taki zły.
    A tak na deser to polecam obejrzeć GALADRIEL vs LEIA: Princess Rap Battle. Chociaż uważam, że powinna wygrać ta druga postać (muszę być ostrożna ze spoilerami ^^).
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja właśnie specjalnie się odcinałam od wirtualnego świata, aby nic kompletnie nie wiedzieć, ale wyszła lipa. Są takie filmy przy których fajnie jest znać zarys fabuły, lecz w tym przypadku chciałam zobaczyć wszystko w kinie.
      Ludzie na świecie są teraz podzieleni, jednym się podoba film innym nie - z resztą to w sumie oczywiste. Zależy też jak kto do tego filmu podszedł. Liczenie na wielką epicką historię ze świata GW... ci ludzie na pewno się zawiedli. Ja liczyłam po prostu na nowy dobry film z tego uniwersum i mimo tego, że są rzeczy, które mi się nie podobały, które ja bym zmieniła to nie chcę umniejszać tego co wyszło dobrze.
      Pozdro.

      Usuń
  2. SPOILER!! Aczkolwiek nie chce pisac całej fabuły tylko to co mi sie nie podobalo i nie zgadzało. Tak widzialam juz ten film.

    Nie zgodze sie co do ekranizacji niby uniwersum - samo imie Ben Solo, serio? W książkach Leia i Han mieli trójkę dzieci i zupełnie inne imiona (Bena to miał Luke).
    Dla mnie technicznie film dobry. Tylko z technicznego punktu widzenia. Reszta mi sie zupełnie nie podobała a Kyle Reno vel Solo... Troszke zachowywał sie jak zagubiony nastolatek.
    Wgl czy tylko ja mialam wrazenie ze okaże sie ze Rei jest/bedzie corka Luka czy coś w tę deseń?
    Sa ludzie podzieleni na świecie na tych ktorym sie film podobał i ma tych ktorym sie nie podobał. Niestety jestem w tej drugiej grupie. Jak dla mnie to druga trylogia z częściami 1-3 była marna (jesli chodzi o postać Anakina) ale czuje ze NOWA trylogia ktora otwiera Przebudzenie mocy bedzie klapa. Wiadomo ze nie odrazu wszystko wyjaśnia bo filmy myszą w koncu powstać (i ma czyms zarobić musza) jednak jak juz wspominałam wczesniej, spodziewałam sie czegos zupełnie innego i zdecydowanie lepszego.

    A najbardziej dobiła mnie historia "dobrego" byłego szturmowca. No kurczę...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szczerze powiedziawszy zawsze bardziej ciekawił mnie okres przed "erą Skywalkerów" głównie czasy starej republiki.
      Masz rację to do Kylo - nie jest takim mocnym czarnym charakterem. Z resztą sam to podkreśla, że chce być jak Vader, ale się waha. Ja jestem akurat ciekawa tej postaci. Podoba mi się, iż nie jest on pokazany jako czyste zło.
      Rozmyślałam z moją koleżanką nad tym czy Rey jest jakoś spokrewniona z Lukiem - słyszałam też spekulacje, że jej ojcem jest Palpatine? Wiadomo na razie tylko tyle, że Moc jest w niej naprawdę silna.
      Wiele zależy od oczekiwań - ja oczekiwałam po prostu powrotu świata SW na duży ekran i mimo kilku wad uważam, że dobrze wyszedł. Na początku miałam takie wrażenie, iż to będzie jakiś epicki film, który zapamiętam do końca życia, później zmieniłam swoje wyobrażenie i pewnie dlatego nie miałam na czym się zawieść.
      Mnie się podobała historia szturmowca - w reszcie szturmowcy nie zostali pokazani jako mięso armatnie ale jako ludzie. Chociaż jego historia jest trochę za szybko prowadzona z jedną małą niejasnością.
      Pozdro i dzięki za opinię.

      Usuń
    2. Szczerze to też bardzo ciekawi mnie wszystko przed 'erą Skywalkerów' (podoba mi się jak to ujęłaś). Być może doczekamy się kiedyś filmu o tym... Tymczasem trzeba czekać do przyszłego roku na nowy film.

      Usuń
    3. Grasz może w grę Star Wars The Old Republic? Jeśli nie to polecam jeśli chcesz zobaczyć Gwiezdne Wojny w czasach około 300 lat po historii Revana czyli jakieś 3000 BBY. Można się wcielić w Jedi, Żołnierza Republiki, Szmuglera, Sitha, Agenta Imperium, Łowcy Nagród. Gra bardzo fajna i dostępna za darmo - tyle że po angielsku i jest trochę specjalistycznego nazewnictwa. Gra jest typowo "filmowa" czyli twoje decyzje mają wpływ na rozgrywkę. Polecam.
      Kojarzę fanowski film - ekranizację książki Revan, dostępny na YT i podobno powstaje Darth Bane też ekranizacja książki, ale coś powstać nie może.
      Za rok ma się pojawić film Rogue One i ma być chyba o rebeliantach wykradających plany gwiazdy śmierci. Mam nadzieję, że pojawi się kiedyś dobry film właśnie przed erą Skywalkerów na wielkim ekranie :)

      Usuń
    4. Nie grałam jeszcze w ta grę, na razie testuje Battlefront.

      Usuń
    5. Gdybym miała lepszego kompa też bym sobie pograła :(

      Usuń
  3. Mam wrażenie, że trochę za bardzo przesadziłaś z tą „anty-spoilerową" ochroną. Ja widziałem film i wiem o co Ci chodziło, ale i tak miałem wrażenie, że było za mało przykładów, a jakby kilka się pojawiło to na pewno też by to nic nikomu nie zaszkodziło (powtarzam, takie mam wrażenie). Pomimo tego recenzja bardzo dobra.
    Co do spoilera też na niego się natknąłem. Myślałem, że je obejdę i chociaż w internecie mi się udało, tak moi znajomi, których nie obchodzą, SW zaspoilerowali mi cały film ;-; Mam nauczkę - na XIII część idę na premierę :p Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak jak wspominałam na początku to nie jest do końca recenzja. Chciałam się tylko podzielić moimi odczuciami, chociaż chciałam napisać taką prawdziwą recenzję jaką zawsze piszę, ale stwierdziłam, że jednak lepiej z tym chwilę poczekać.
      Teraz to już chyba pozostają premiery :) Chociaż ja mam bardziej taktownych znajomych i chyba mi wystarczyłoby kompletne odcięcie od neta - co byłoby bardzo ciężkie.
      Pozdro.

      Usuń
  4. Gwiezdne Wojny to już klasyka. Ja niestety nie będę miała okazji iść na ten film bo wątpię że u mnie będą go w najbliższym czasie wyświetlać.
    Wiem co czułaś oczekując na ten film. Może wyda ci się to głupie ale ja nie mogę usiedzieć na miejscu z powodu filmu Auta 3 który ma wejść do kin w 2017. Jednak boję się że znowu zepsują fajny film tworząc idiotyczny sequel.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak to prawda. Oczekiwałam go bardzo mocno, jednak im bliżej tym mój entuzjazm opadał. Również się bałam co do Gwiezdnych Wojen, jednak dzięki pewnemu dystansowi udało mi się uniknąć rozczarowania. Film nie jest idealny, ale nie jest też totalnie skiepszczony.
      Pozdro.

      Usuń
  5. Och, jestem dopiero na ,,odświeżaniu" uniwersum, jak dotąd obejrzałam po długiej przerwie dopiero pierwszą część. Dość długo nie było mi dane obejrzeć ,,Gwiezdnych Wojen". Jeśli mi czas pozwoli, nadrobię zaległości.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja przed wyjściem do kina nie zdążyłam obejrzeć wszystkich części i do tej pory tego nie zrobiłam, ale mimo to pewnych rzeczy się nie zapomina :)
      Pozdro.

      Usuń
  6. Jestem w szoku, że udało Ci się ocenić film nie ujawniając nic z fabuły! :D Dobra robota ;)
    Sama też byłam już w kinie i nie zawiodłam się, chociaż kilka wątków było dla mnie niejasnych - zapewne przez błąd, jaki popełniłam - nie obejrzałam na nowo dla przypomnienia poprzednich części. A że moja pamięć do najlepszych nie należy, to cóż... ;) Miałam nadzieję, że mi się przypomni wszystko w trakcie oglądania nowej części, jednak to nie nastąpiło. Może za jakiś czas przysiądę do nich i wszystko od początku do końca na nowo obejrzę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To było faktycznie ciekawe wyzwanie. Nigdy wcześniej czegoś takiego nie robiłam. Ja obejrzałam przed seansem epizody 1-4 i w sumie wystarczyło. Kolejnych dwóch nie zdarzyłam i do tej pory odkładam ich obejrzenie.
      Pozdro.

      Usuń
  7. "o wiele barwniejsze osobowości" - umieram i kisnę i wszystko. Bo z resztą recenzji się zgadzam, ale to stwierdzenie brzmi absurdalnie. Główna bohaterka (sierota, odważna, silna, ble, ble, ble) to już prawie Mary Sue. Prawie. Wnuczek Vadera był cudowny. Nieidealny. Ale głównego bohatera zdzierżyć już nie mogłam. [SPOILERY] Mordować losowych ludzi z wioski? Nie! Tak nie można! Zabić swoich dawnych przyjaciół? Ludzi z którymi dorastałeś, z którymi pracowałeś? Luzik. Czemu nie? Do tego całe przechodzenie na dobrą to było takie "Puff!". I już. Nie mogłam zdzierżyć.

    Pozdrawiam i spać idę, albowiem zaczynam pisać głupoty.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z tego co było widać to była pierwsza misja w terenie Finna i był rozczarowany tym co zastał. Myślę, że głównym powodem tego, że chciał odejść była śmierć jego (prawdopodobnie) przyjaciela. On nie przeszedł na jasną stronę tak szybko. Na początku chciał po prostu uciec z First Order, była też scena w której chciał odlecieć poza obszar konfliktu. Myślę też że oprócz tego przyjaciela nie miał w FO nikogo na kim by mu zależało, w końcu byli od urodzenia trenowani na żołnierzy wykonujących ślepo rozkazy, dlatego nic go już nie trzymało.
      Jest teoria - dość prawdopodobna - że spod tej indoktrynacji First Order potrafił się uwolnić dzięki Mocy.
      Finn nie jest jakoś moim ulubionym bohaterem, ale potrafię zrozumieć jego motywy.
      Pozdro.

      Usuń