No to dzisiaj sobie troszeczkę o nim poopowiadam.
1. Słonko jest prawie idealną kulą.
Tak jak większość z nas pewnie wie ze szkoły, że Ziemię tak naprawdę ciężko przyrównać do kuli i jest to bardzo naciągane uproszczenie, już bliżej jej do elipsy (takiego spłaszczonego koła) tak Słońce można śmiało przybliżyć do kuli.
- Zdjęcie po prawej jest udostępnionym obrazem Słońca za pomocą programu JHelioviewer i pochodzi z 10.11.2017 godzina 8:28, czyli około 5 godzin przed tym jak to piszę.

Może nie tak do końca ze wsi, ale do centrum nie mamy tak blisko, choć to może dobrze, bo jak pomyślę o tej wielkiej super-masywnej czarnej dziurze w środku... ;) A tak dokładniej mamy tam około 26 000 lat świetlnych. Czyli gdybyśmy hipotetycznie znaleźli napęd, który porusza się z prędkością światła w próżni (przypominam 300 000 km/s) to dolecielibyśmy do środka Drogi Mlecznej w 26 000 lat.
3. Gdyby Słonko nagle zgasło to dowiedzielibyśmy się o tym dopiero ponad 8 minut później.
Co prawda jest to sytuacja niemożliwa, ale z powodu ograniczonej prędkości światła dochodzi do wielu podobnych paradoksów. Światło ze Słońca potrzebuje 8 minut na dotarcie do Ziemi.
W gwiazdozbiorze Oriona, tym od pasa Oriona, znajduje się gwiazda, która jest w swoim końcowym stadium życia i wkrótce wybuchnie jako supernowa, która będzie najbliższą nam supernową w historii. Nikt jednak nie wie kiedy to będzie, a możliwe, że już się to stało tylko jeszcze o tym nie wiemy, właśnie przez ten paradoks, gdyż gwiazda ta o nazwie Betelgeza, znajduje się około 600 lat świetlnych od Słońca. Więc mogła już wybuchnąć, tylko światło z niej jeszcze nie dotarło do Ziemi.
4. Słonko nie jest kulą ognia ;)
Kiedy organizuje się jakieś projekty dla dzieciaków i pyta się je czym jest Słońce to często one odpowiadają: "Kulą ognia". Małym dzieciom się jeszcze upiecze, ale jak do moich kolegów heliofizyków, powie tak licealista to ma on przerąbane. Jest to gwiazda, w masie stosunkowo niewielka, a światło jakie generuje pochodzi z przemian jądrowych w jej wnętrzu. W naszym Słońcu jest to głównie przemiana wodoru w hel.
5. Temperatura w jądrze Słonka to około 15 710 000 K (Kelwinów=Celsjusze +273, w tej skali zamiana mieści się w granicach błędu pomiarowego), natomiast na powierzchni fotosfery, czyli tej części, którą obserwujemy to tylko 5500 stopni Celsjusza. Taka rozbieżność!
6. Jesteśmy w stanie powiedzieć co się działo kilka setnych części sekundy (mam nadzieję, że się w zapisie nie pomyliłam) od wielkiego wybuchu oraz przewidzieć przyszłość Ziemi oraz całego wszechświata na... Oj w cholerkę daleko. Może nie jest to ciekawostka Słoneczna, ale właśnie natrafiłam na ciekawą tabelkę na wikipedii [LINK] i pomyślałam, że warto o niej wspomnieć. Np. można z niej wyczytać, że za 50 tysięcy lat wodospad Niagara przestanie istnieć (no to w samolot, bo trzeba zdążyć!), za 600 mln lat księżyc odsunie się od nas tak bardzo, że nie będzie można obserwować zaćmień (choć to prawdopodobnie będzie nasz najmniejszy problem, ale i tak cieszmy się kochać nasz Księżyc).
Co myślicie o takich astrociekawostach? Podoba wam się taki format czy nie bardzo? Są może jakieś astro tematy, o których chcielibyście się dowiedzieć czegoś więcej? Dajcie znać w komentarzach.
Jeśli blog się podoba, zaobserwuj, by być na bieżąco. A jeśli podobał ci się tylko ten post lub inny pojedynczy pokaż mi to, dając +1. Zapraszam także na funpage bloga oraz twittera :)
Pozdro.
~Noyn
Może spodoba Ci się również:
- Wizje przyszłości #1- Chłopiec, który przeżył... w próżni?!
Źródła (obrazki):
https://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/2/2e/The_Galaxy.jpg
https://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/9/91/Orion_constelation_PP3_map_PL.jpg
Mi się podoba ;) Na następny temat proponuję jednego z ulubieńców twórców SF: czarne dziury :D
OdpowiedzUsuńJestem pozytywnie zaskoczona xD. Niewiele wiedziałam wówczas o Słońcu.
OdpowiedzUsuńWniosek jest jeden - budujemy pojazd z nadświetlną, pakujemy kiełbaski i lecimy robić pierwszego ogólnogalaktycznego grilla na Słonku.
OdpowiedzUsuńJa wiem, czy Ziemi aż tak daleko jest do kuli... Niby w dokładnych pomiarach liczy się każdy centymetr, no ale i tak spłaszczenie Ziemi to dopiero na trzecim miejscu po przecinku się pokazuje. No, ale ja to matematyk jestem, mi wystarcza, że "rozwiązanie istnieje w liczbach rzeczywistych" i tyle :)
Pozdrawiam cieplutko, daj znać, jak coś napiszesz nowego.