6 grudnia 2015

Destiny piszą listy do Mikołaja - Post Mikołajkowy.

LIST MICHAELA (lat 8)

     Drogi Święty Mikuśiu.
     Wciąż nie mogę uwierzyć, że ten ostatni rok to nie jest tylko lekko przy długi sen! Stacja Hawking - spełniłeś moje największe marzenie! Kiedy wszyscy myśleli, że coś takiego jest nie możliwe, a jednak się udało.
     Mimo to, jestem trochę zły na siebie. W swoich życzeniach byłem samolubny. Na Ziemi zostawiłem swoją rodzinę. Wiem, że dzięki temu mogę im pomóc, ale czytając ich listy, mam czasem wrażenie, że oni bardziej potrzebują, żebym był przy nich. Może powinienem był rok temu poprosić o coś innego?
     Nie wiem, ale ty chyba wiesz takie rzeczy, więc proszę jedynie o szczęście dla mojej rodziny, a przede wszystkim, żeby mama już tak dużo nie płakała.
      ~Michael
LIST NOYN (lat 8)

     Święty Mikołaju.
     Nienawidzę cię! Dobrze wiesz czego zawsze chciałam i co mi tak brutalnie odebrano! Jesteś z siebie zadowolony! W tym roku lepiej żebyś omijał Destiny z daleka, bo przysięgam, że jak cię spotkam to nie będzie po tobie co zbierać!
     Zabierz te swoje zabawki! Nawet mój ukochany ścigacz, który dałeś mi dwa lata temu. Nie chcę go! Oddam wszystko żebyś oddał mi wszystko co ukradłeś!
     Nie... Zapomnij. Teraz to ja zabiorę ci wszystko. Twoje gwiezdne sanie, skrzaty i całą twoją lodową planetę wiecznych świąt. Będziesz cierpiał tak jak ja teraz tęskniąc za mamą. Jedyne czego chciałam, to aby wszystko było tak jak zawsze, nie dałeś mi tego. Zamiast tego zesłałeś tutaj tatę i wszystko popsułeś!
     Nienawidzę cię! Nie chcę mieć już z tobą nic wspólnego!
~Noyn
LIST YROSOSA (lat 9)

     Kochany Święty.
     Jestem trochę zmieszany. Rozum podpowiada mi, że jesteś po prostu wymyśloną postacią na uciechę dzieci, ale serce chce w ciebie wierzyć. Z drugiej strony na paczce zeszłorocznej rozpoznałem twoje pismo mamo :) Nie ma więc sensu dłużej podtrzymywać dziecięcych bajek, mimo, że lubię je czytać.
     Więc dziękuję tobie, a nie jakiej wymyślonej osobie. Dziękuję za przesłanie mi serii książek o Plemionach Poszukiwaczy. Bardzo interesująca lektura. Przy najbliższej okazji zwrócę je. Nie zrozum mnie źle, ale w mojej kwaterze już nie zmieszczę więcej książek, a mogą one przydać się reszcie moich braci i sióstr.
     W tym roku bardzo przydałyby mi się książki pisane w języku Trehów. Właśnie zacząłem naukę tego języka, no i kultury. To będzie już 4 język, który będę znał poza ludzkim i dalphańskim, czyli razem będę znał niedługo 6 języków.
     Miło, że o mnie pamiętasz, mimo tylu obowiązków.
~Yrosos

LIST ANNY (lat 10)

     Drogi Święty Mikołaju.
     Nie wiem co mnie skłoniło do napisania tego. Pewnie to tylko głupia bajka, którą chce wykorzystać Max, żeby dowiedzieć się jaki prezent chciałabym dostać. Ale problem w tym, że nie wiem czego mogłabym chcieć. Mam przecież wszystko...
     No może znalazłoby się coś...
     Ostatnio rozmarzyłam się o własnym zwierzaku, chociaż nie wiem czy to wykonalne. Na stacji jest surowy zakaz wprowadzania zwierząt, ale może Maxi i Weiek coś na to zaradzą. W końcu pani komandor nie raz złamała dla nas przepisy. Przykładowo dając mi dostęp do obserwatorium. Czerwony olbrzym w okół którego orbitujemy wygląda naprawdę pięknie.
~Anna
LIST GILLIAN (lat 7)

     Kochany Mikołaju.
     Dziękuję Ci za zeszłoroczny prezent, ale niestety zepsuł się pół roku temu. Nie potrafił się bawić. Mama powiedział, że jak napiszę do ciebie to dostanę drugiego pieska. Może tym razem byle kwas, go nie zepsuje. Chciałabym więc takiego, którym będę się mogła bawić już zawsze. Albo może jakiegoś innego zwierzaka, który będzie chciał się ze mną bawić. Jak to jest, że praktycznie wszystko jest na tym świecie takie słabe?
~Gillian

Hejka!
Dzisiaj z okazji Mikołajek mam dla was mały bonus, ale zaznaczam, że nie są to oficjalne zapiski, czyli można powiedzieć jest to taki niekanoniczny wpis. Oni mogli coś takiego napisać, ale nie jest to udokumentowane.
Chciałabym też przy okazji poinformować o mojej przerwie świątecznej.
Za tydzień post pojawi się normalne, ale później prawdopodobnie do nawet końca stycznia robię przerwę. Jest to spowodowane głównie egzaminami, które mam właśnie w styczniu, no i oczywiście chęcią odpoczynku małego odpoczynku od opowiadania.
Nie bójcie się jednak, że blog będzie stał odłogiem. Postaram się, aby co najmniej raz w tygodniu coś się pojawiło. Mam chyba z 50 tematów na artykuły, których nie tykam ze względu na brak czasu. Mam nadzieję właśnie je napisać. Może pojawią się rozdziały, chociaż bardziej wolałabym się skupić na tym drugim aspekcie bloga.
Pozdro.
~Noyn
PS: Wszystkie powtórzenia są celowe. Czytając weźcie pod uwagę, że to piszą dzieci :)

10 komentarzy:

  1. Urocze. Przedstawiają tok myślenia dzieci. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie o to mi chodziło, chociaż dwa z tych wpisów nie zaliczyłabym do kategorii "urocze".
      Pozdro.

      Usuń
  2. Przypomniałaś mi moje dzieciństwo. Pamiętam jak byłam mała to napisałam w liście do Mikołaja aby mojej zamężnej już wtedy kuzynce przyniósł ...dzidziusia! Miało się te pomysły :)
    Fajnie że postanowiłaś zrobić taki post, przedstawiający myślenie bohaterów z czasów kiedy byli dziećmi.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też kiedyś pisałam do Mikołaja. Czasami chciałam prezenty, które dało się kupić, a czasami raczej nikt nie mógłby moich życzeń spełnić np. bilet do Hogwartu :)
      Ten post wyszedł dość spontanicznie, właściwie miał on mieć trochę inną formę, ale i tak wyszedł fajnie moim zdaniem. Taka luźna odskocznia od tych wszystkich dramatów, które drużyna przeżywa w "teraźniejszości"
      Pozdro.

      Usuń
  3. Te dwa pierwsze są takie smutne... Ale pozostale idealnie odwzorowują myślenie dzieci. Aż się przypomniało, jak mając sześć lat znalazłam prezenty w szafie. Żegnaj wiaro w Świętego Mikołaja :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzieci mają w sobie dużo wrażliwości i w brew pozorom rozumieją bardzo dużo z tego co je otacza. Michael zawsze marzył żeby dołączyć do Straży i mu się udało, ale równocześnie na Ziemi miał chorą matkę oraz siostrę za którą czuł się odpowiedzialny.
      Noyn wtedy straciła właściwie jedyną bliską jej osobę, zostając sama, a list odzwierciedla właśnie to jak się czuje po tej stracie.
      Ja dość szybko pozbyłam się wiary w Mikołaja, chociażby dla tego, że rodzice sami chodzili ze mną po sklepach, abym im powiedziała co chcę dostać. Niespodzianką było zazwyczaj to co dostawaliśmy w szkole, chociaż im byłam starsza tym mniejsze było zaskoczenie. Przez kilka ostatnich lat (chyba z 3) kiedy dostawałam prezenty, w paczce był pamiętnik.
      Pozdro.

      Usuń
  4. te dwa pierwsze są smutne, ale reszta fajna. Tok myślenia dzieci jest niemożliwy;pSandicious

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiele osób mi mówi, że jestem dziecinna, może dlatego dość łatwo mi wejść "w skórę" bohaterów, a część z nich nie miała zbyt przyjemnego dzieciństwa.
      Pozdro.

      Usuń
  5. Dla Rodzica jest to radość nie do opisania, gdy dziecko wierzy w mikołaja czeka przy oknie aby zobaczyć leżącego właśnie do niego. Gdy dziadek / tata zawsze podrzucił prezenty pod choinkę, a każdy zastanawiał się jak on to robi ze my nawet nie myśleliśmy że to on :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może i radość, ale jakie dziecko ma później okrutną wręcz lekcję życia. Ja akurat sama do tego doszłam, że Mikołaj to tylko wymyślona postać, lecz z niektórych opowiadań to dla niektórych dzieci dość przykre przeżycie.
      Pozdro.

      Usuń