Zapis tekstowy nagrania głosowego z
kamery nr 217 Stacja Destiny
z dnia 31.08.2185r. 12:14 czasu
orbitalnego Zowe.
[tłumaczenie]
Yrosos: Może trochę zaboleć... Mam! Odłamek wszedł dość
głęboko, ale wątpię, by szwy były konieczne.
Generał Ty’n: Dziękuję.
Admirał Solem: Zapewniam Pana Generale, że znajdziemy
winowajcę.
Generał Ty’n: Trzymam za słowo.
[Do pomieszczenia wchodzi Noyn]
Noyn: Wszystko w porządku?
Generał Ty’n: Tak. Nie martw się.
Noyn: Właśnie wracam z hangaru, ale nic tu nie trzyma się
kupy... Ten, kto to zrobił... Jaki miał w tym cel? Podłożył tylko niewielkie
miny, które służą do spowalniania wroga, a nie mają wystarczającej siły
wybuchu, by zabić. Po co miałby chcieć sprawić ci kilka siników?
Generał Ty’n: Nie mam pojęcia. Może ktoś zrobił sobie ze mnie
obiekt testów?!
Admirał Solem: W żadnym wypadku!
Generał Ty’n: O Pańskich obietnicach porozmawiamy później.
Teraz chciałbym zostać sam z córką.
[Yrosos i Admirał wychodzą]
Noyn: Ja... Naprawdę nie chciałam... Sprowokował mnie...
Generał Ty’n: W tej chwili to sprawa drugorzędna. Mam
wiadomość dla ciebie od Nirala.
Noyn : Czego on może ode mnie chcieć?
Generał Ty’n: Dobrze wiesz. Nie spocznie, dopóki tego nie
dostanie.
Noyn: Nie da się tego jakoś inaczej załatwić?
Generał Ty’n: Obawiam się, że nie. Zrozum. On jest
niebezpieczny. Został skazany na śmierć. Wie, że mnie nie może złamać ani
zabić. Pamiętasz, jak wielokrotnie atakował
twoich braci?! W jego mniemaniu jedyną osobą, która teraz stoi mu na drodze, jesteś
ty. Przyleciał kilka dni temu na I'lię powołując się na prawo Hana, zażądał
rozmowy z kapłanami i... Noyn, on rzucił ci wyzwanie Ne'Sa'Ki.
Noyn: O jakąś stawkę?
Generał Ty’n: Dziedziczenie nazwiska. Jeżeli ty wygrasz, zachowasz
je. Jeżeli przegrasz, on zostanie moim dziedzicem i posiądzie nazwisko.
Przyjmujesz wyzwanie?
Noyn: Wygląda na to, że nie mam wyboru. To musi się skończyć.
Przyjmuję wyzwanie.
Generał Ty’n: Skontaktuję się z
kapłanami.
Dzienniki Michaela
Dziennik osobisty wpis nr 7419B z dnia
30.08.2185
Co ja najlepszego zrobiłem?! Czy to
byłem ja?
Oczywiście, że tak. Głos jest mną. Ale
nie zmienia to faktu, że nie musiałem go słuchać. Jeżeli teraz ktoś się dowie,
że to ja podłożyłem te miny... Wpadłem w niezłe bagno.
Powinienem żałować? Przyznać
się?
Grom nigdy nie pokazałaby, że płacze. Przecież to jakaś patologia. Ona stara mi się wmówić, że tak ma być.
Chciałem, żeby jej ojciec choć raz odczuł ból jaki zadaje własnemu dziecku,
żeby następnym razem pomyślał, zanim podniesie rękę na Grom.
Zapis tekstowy
nagrania głosowego z kamery nr 120 Stacja Destiny
z dnia 31.08.2185r. 14:51 czasu
orbitalnego Zowe
Noyn: Gillian, czekaj!
Gillian: O co chodzi? Coś się stało?
Noyn: Chcę cię zapytać... Dlaczego się na to zgodziłaś?
Gillian: Nie rozumiem.
Noyn: Nie musisz przede mną udawać. Technologia splotu mięśniowego z
wykorzystaniem stopu kadronu to moje dzieło. Co prawda skończyło się na planach…
I powinno się skończyć... Ale Solem postanowił wykraść mi te plany. To
niebezpieczna technologia. Wszędzie ją poznam. Tyle, że nie pozbędziesz się tego
do końca życia.
Gillian: Wiem. Doskonale zdaję sobie z tego sprawę.
Noyn: Więc dlaczego się zgodziłaś? Zrobiłaś to dobrowolnie?
Gillian: Oczywiście, że tak! Co to za pytanie?! Dlaczego? Proste. Bo mam
możliwość zrobienia tego, na co nikt od dwudziestu lat się nie odważył. I
więcej…
Noyn: Co masz na myśli?
Gillian: No proszę cię. Ty najlepiej wiesz, co mam na myśli. Dzięki temu
nie tylko nie muszę się ciebie obawiać, ale też mogę cię pokonać.
Noyn: Och, błagam. Wydaje ci się, że kilka kabelków zastąpi naturalną
siłę?!
Gillian:
W każdej chwili możemy się przekonać.
Zdziwiłam się, że to Michael stał za małym zamachem... Wyzwanie Noyn także mnie zaskoczyła. Jej relacje z ojcem są strasznie skomplikowane, ale sądzę, że raczej nie są złe.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Ps.U mnie nowy post.
Fajny post :) i bardzo oryginalny wygląd blog :)
OdpowiedzUsuńhttp://laa-victoriaa-bloog.blogspot.com/
Podoba mi się wygląd bloga, nietypowy i oryginalny ;) mama chciała, żebym coś zrobiła i dopiero jak skończyłam czytać poszłam zrobić jej herbatę :D zapraszam do mnie http://blueskyylar.blogspot.se/
OdpowiedzUsuńłał, świetne, nietypowe opowiadanie. Podoba mi się, fajnie, że jest dużo dialogów, które ja wręcz uwielbiam w książkach. Czekam na więcej :)
OdpowiedzUsuńzapraszam na nowego posta~
http://werczill.blogspot.com/2014/07/mamo-zyje-czyli-festiwal-energii.html
Masz świetnego bloga. Jest inny od wszystkich. Przypomina mi kryminał :) Bedę tu często wpadać :)
OdpowiedzUsuńJeżeli chcesz zapraszam do mnie
style-of-katy.blogspot.com