27 kwietnia 2015

Dzienniki Michaela 8

Dziennik osobisty wpis nr 7445C z dnia 25.09.2185

        To jakiś koszmar. Jeden błąd, przypadek właściwie, sprawił, że zawaliło się moje życie. Jak ja mam o tym powiedzieć rodzinie? Czy w ogóle powinienem? Mają przecież inne zmartwienia, nie chcę ich odbarczać moimi problemami.
         Najważniejsze, że pozwolili mi zostać. Ta drużyna jest... częścią czegoś większego.
         Dlaczego tak się stało? Nie mam pojęcia. Z jednej strony bardzo się cieszę, a z drugiej jestem zawiedziony. Chcę tu zostać, naprawić swoje pomyłki, ale wiem, że nie zasługiwałem na tę szansę. Musze ją wykorzystać najlepiej jak mogę.

Zapis tekstowy wideo rozmowy Stacja Destiny
z dnia 27.09.2185r. 10:40 czasu orbitalnego Zowe.

Noyn: Odejdź!
Michael: Przestań. Chce pogadać.
Noyn: Rozmawiałeś z Rosem?
Michael: Nie... Dlaczego? O co chodzi?
Noyn: O nic. Mów co masz powiedzieć i wynoś się, mam dużo pracy.
Michael: Chciałem cię przeprosić. Moje błędy mogły doprowadzić do twojej śmierci.
Noyn: Zdajesz sobie sprawę, że to nic nie zmieni?
Michael: Tak, wiem. Okrenianie mogą uznać zwykłe "przepraszam" jak puste słowo, ale nawet nie wiesz, ile czasem kosztuje człowieka wypowiedzenie go prosto w oczy.
Noyn: Ja... Błagam, po prostu odejdź.

Dziennik osobisty wpis nr 7447B z dnia 27.09.2185 

         Rozmowa z Grom chyba nie najlepiej mi poszła. Chociaż patrząc z drugiej strony mogło być gorzej. Ostatnio sporo się dzieje w jej życiu. Słyszałem o zaręczynach. Raczej nie było nigdy między nami przyjacielskich relacji, mimo to jest mi bliska, tak samo jak Anna i Ros. Rozumiem, iż wkrótce musi odejść, ale...
          Powinienem teraz faktycznie ją zostawić w spokoju. Ją i wszystkich innych. Widzę, że mają do mnie żal w związku z ostatnimi wydarzeniami. Byliśmy razem zaledwie na dwóch misjach, a wiele razy, zbyt wiele, otarliśmy się o śmierć. To musi być cud, że żyjemy. A może faktycznie istnieje jakaś duchowa siła, która ma za zadanie nas chronić? Jeśli tak... prawdopodobnie wyczerpałem już większość jej mocy.

Dziennik osobisty wpis nr 7447C z dnia 27.09.2185  

         ... Że... że...że CO? Musiała zajść jakaś pomyłka! Byłem pewien, że moje miejsce zajmie Anna! Czy oni z tych swoich krzesełek pospadali?! Za dużo kofeiny?! Czy może ich wybór był oparty na dziecięcej wyliczance?
        Wiedziałem, że Grom odpada z konkursu. Polityka.
         Wszyscy byliśmy zdziwieni, że wybór padł na Rosa. On sam wyglądał na nieźle zmieszanego i jakby lekko wystraszonego. Cóż... to faktycznie wielka odpowiedzialność. Według protokołu właśnie dowódca odpowiada za... no wszystko i wszystkich.

Wiadomość tekstowa. Prywatny, bezpieczny komputer KOD:37MZ

26.09.2185r. 17:03 Czasu Ziemskiego
Od: Catherine O[Blokada]
Do: Michael Zead
Załączniki: 0
Temat: Mama.

Misiaczku!

Dawno się do nas nie odzywałeś, ale to nic. Wiem, że masz ważną pracę do wykonania jednak... sprawa jest bardzo pilna. Chodzi o twoją mamę. Ostatnio zaburzenia się pogłębiły. Podczas rozmów opowiada mi, jak wciąż was widzi przed oczami. Ciebie i Emily. Jakie miewa koszmary. Ciągle muszę ją uspokajać, mówić, że jesteście oboje bezpieczni, jednak to nie takie proste. 

Proszę cię! To bardzo ważne. Przyleć do nas. Emily nie będzie miała z tym problemu i na przełomie miesięcy tu przyleci, lecz chciałabym, aby zobaczyła też ciebie.
Proszę zrób co się da!
Czekamy na odpowiedź.
~Catherine.

Jakiś czas temu rozpoczęłam kurs html i już zaczynają się pojawiać pierwsze efekty. Może nie są zbyt spektakularne, ale zawsze jakieś. 
UWAGA! W poście ukryłam kilka tajnych przekazów, właśnie za pomocą jednej z nowych umiejętności. Kilka z nich jest od czapy, lecz nie wszystkie. W przekazie są dwie ważne informacje. 1 - o czym będzie następny post. 2 - odpowiedź na zagadkę nękającą wszechświat, czyli jak naprawdę mam na imię. Macie ochotę się pobawić? Wiecie jakiego rodzaju trick zastosowałam?
Dajcie znać czy znaleźliście moją zaszyfrowaną wiadomość :)

Aha i jeszcze jedno pytanko: Co myślicie o nowym dowódcy? Nada się? Jak myślicie dlaczego to właśnie jego wybrali?

12 komentarzy:

  1. Ok, nie jestem za dobra w tym całym HTML. Szczerze to jestem w tym całkiem zielona. Kiedyś coś tam potrafiłam zrobić, ale dziś to już nic z tego nie pamiętam. Mam pewne przypuszczenia, gdzie ukryta jest jedna odpowiedź, ale nie mogę skleić tego do kupy. No cóż- z logiką to u mnie średnio...
    Na początku obstawiałam Noyn, ale po tej sprawie z zaręczynami padło na Anne. Rossa się nie spodziewałam. Myślę, że wybrali go bo dowiedzieli się o jego chorobie i liczą, że szybciej się go pozbędą. Wydaję mi się, że nie mają dobrych intencji w stosunku do drużyny. No to ja czekam na kolejny rozdział i odpowiedzi...
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też jestem zielona. Dopiero zaczynam naukę, ale poznałam taki fajny trik, którym nie mogłam się z wami nie podzielić. Znalezienie wiadomości może być ciężkie jeżeli nie wie się co takiego zastosowałam, ale na tym polega cała zabawa.
      Pozdro.

      Usuń
  2. Witaj
    Twój blog jest ciekawie prowadzony, podoba mi się pomysł dzienników. Jest bardzo alternatywny i dobrze wykonany. Sama historia jest ciekawa. Zapraszam również do mnie http://w-cieniu-ludzkosci.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. Twój blog też jest ciekawy, szczególnie historia i wizja przyszłości przedstawiona w opowiadaniu.
      Pozdro.

      Usuń
  3. bardzo ciekawie piszesz! Historia ciekawa i z niecierpliwoscią czekam na kolejny rodzial

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. Nowy rozdział co poniedziałek, ale akurat 4 maja będzie mały wyjątek. Jaki? Dowiesz się z ukrytej wiadomości.
      Pozdro.

      Usuń
  4. Wystarczyło jedno kliknięcie, Paulino ;)

    Pozdrawiam :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wow!!! Ale niespodzianka. Co tam u Ciebie kochana? Dawno się nie odzywałaś.
      Gratuluję znalezienia wiadomości!.
      Pozdro.

      Usuń
    2. A dziękuję, dziękuję :D
      To, że dawno się nie odzywałam nie znaczy, że nie zdarza mi się tu co jakiś czas zajrzeć ;)
      U mnie w sumie niewiele, użeram się z coraz gorszymi kolokwiami, wejściówkami, egzaminami... O wykładowcach nawet nie wspomnę. Nie wiem, dlaczego wszyscy twierdzą, że studia to taki piękny okres. Osobiście nie polecam :P

      A tak nawiasem posta... Ros nowym dowódcą?! Hmm... Chyba ostatnia osoba, która bym podejrzewała o pełnienie podobnej funkcji... Na męża stanu zadatki ma, ale na dowódcę drużyny niekoniecznie...

      Nie chwaliłam chyba jeszcze nowego wyglądu bloga, tak więc wyrazy uznania, wygląda zarąbiście :) Jedyne, co troszeczkę psuje efekt, to to, że w prawej kolumnie tekst wyjeżdża nieco za ramkę na górze i dole.

      No, tom się rozpisała... ;)

      Powodzenia w trudnej sztuce zgłębiania html :D

      Usuń
    3. Bardzo się cieszę, że tu zaglądasz. Dzięki za radę. Mam jeszcze trochę czasu do namysłu w sprawie studiów, więc... a tam, jest jeszcze czas :)

      Może nie będzie tak źle. Z pomocą reszty sobie poradzi. Ma też większą sympatię reszty drużyny, ale pożyjemy zobaczymy.

      Dziękuję za opinię. Mnie też bardzo się on podoba. O wiele leszy niż poprzedni. Na wakacje planuję jeszcze mały przegląd. Wiem, że tekst wyjeżdża, nie mam kiedy poszukać metody jak to naprawić.

      Usuń
  5. Odczytałam ukryte wiadomości :) Jedno kliknięcie wystarczyło. Też lubię żelki.
    Masz bardzo ładne imię. Przynajmniej twoim imieniem nie określa się zakonnicy w niektórych regionach Włoch :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Serdeczne gratulacje zatem! Żelki są super :)
      Dziękuję, chociaż ja nie za bardzo za nim przepadam.
      Pozdro.

      Usuń