8 czerwca 2015

Dzienniki Gillian 6

Zapis z wideo pamiętnika  Apartament 12 okręgu Sedip
z dnia 14.03.2173r. 00:33 czasu orbitalnego Qeiz.
[dwanaście lat temu]

Gillian: Drogi pamiętniczku, to znowu ja Gill. Dzisiaj tata wrócił do domu z delegacji, a z nim był jakiś dziwny koleś. Mama powiedział, że to jego "przyjaciel biznesowy" i jutro już go tu nie będzie. Odetchnęłam z ulgą. Mężczyzna wyglądał bardzo dziwnie.
14.03.2173r. 4:41
Gillian: Pamiętasz jak chwilę temu opowiadałam o koledze mojego taty? Chyba się pokłócili. Słyszałam krzyki, odgłosy szarpaniny i chyba tłuczonego szła. Mama chwilę później wpadł do mojego pokoju i zamknął mnie na klucz. Powiedział, że to dla mojego dobra. Nie miałam pojęcia co się dzieje. 

15.03.2173r. 2:15
Gillian: Po wczorajszej awanturze szybko poszłam spać. Miałam nadzieję, że rodzice wytłumaczą mi o co chodziło, gdy wstanę. Tak też się stało, ale... Wyszłam z łóżka i natychmiast sprawdziłam czy mama otworzył drzwi - okazało się, że tak. Zeszłam na dół, tam zastałam rodziców jedzących w milczeniu śniadanie. Dołączyłam do nich, ale oni wciąż milczeli. Zapytałam się więc prosto z mostu o co chodziło. Mama i tata wymienili spojrzenia...
[BRAK DOSTĘPU DO DALSZEJ CZĘŚCI]
20.03.2173r. 7:23
Gillian: Nadal nie mogę uwierzyć, że to przede mną ukrywali?! Nie mogłabym ich znienawidzić choćby okazało się, że są mordercami, piratami, czy nawet obcymi! Kocham ich najmocniej na świecie! Dowiedziałam się teraz o co naprawdę chodziło w tej awanturze. Mężczyzna myślał głupi, że może fałszerzom (tak to ta wielka tajemnica) zapłacić fałszywymi pieniędzmi i się nie zorientują? Nie wiadomo czy śmiać się czy płakać. Tata go pobił i przykuł mu ręce do rury w pustej ciemni, tuż obok ich pokoju. Albo jego znajomi zapłacą omówioną kwotę albo jak to mama określił "będzie nieprzyjemnie".
30.03.2173r 3:59
[Uwaga! Sceny przedstawione w tej części mogą być uznawanie za drastycznie]
Gillian: Drogi pamiętniczku. Dzisiejszy dzień pozostanie w mojej pamięci na zawsze. Nikt z kolegów tego dziwnego faceta się nie odezwał, więc tata musiał powziąć jakieś kroki, bo już za długo to trwało. Tata zapytał się czy chciałabym zobaczyć jak pracuje. Odpowiedziałam, że chętnie. Weszliśmy do ciemni. Tata kazał mi usiąść w kącie i zapalił niewielką lampkę, centralnie w oczy mężczyzny. W kącie nie mógł mnie zobaczyć, a jak już to tylko cień. Mimo to ja widziałam wszystko doskonale. Facet był nagi, posiniaczony i strasznie śmierdział fekaliami. Wtedy tata wziął nóż i zaczął go kaleczyć po całym ciele. Po godzinie, mężczyzna ledwo stał, wydawałoby się jakby jego skóra miała kolor czerwony, a nie kremowy. Tata podszedł do mnie, podał zakrwawione narzędzie i zapytał czy chcę mu pomóc w pracy. Moje chwilowe milczenie było dla niego równoznaczne z "tak". Stanął w cieniu, tam skąd ja się przyglądałam jego działaniom i szepnął do ucha: "Rób to co tatuś, zanim odejdzie musi cierpieć". Chcąc mu zaimponować, podeszłam do mężczyzny, wzięłam jego zakrwawioną rękę i zaczęłam odcinać palce (tak jak widziałam to na filmie), pomyślałam, że to lepszy sposób na zadanie cierpienia. Kiedy odcięłam wszystkie tata wyszedł z cienia i kazał mi przejechać najmocniej jak mogę po jego szyi. Wykonałam rozkaz, a chwilę później mężczyzna opadł bezwładnie na podłogę.
Odszedł.
30.03.2173r. 8:04
Gillian: Tata w kółko opowiada jaki jest ze mnie dumny, niedługo mamy się wszyscy wybrać na lody. Chociaż mama wydaje się średnio zachwycony. Podsłuchałam ich rozmowę:
- Nie podoba mi się, że to dzieje się tak szybko - mówił mama.
- Wierzysz w te brednie psychologów, czy naszą córeczkę. Jej wyniki mówią same za siebie. Rozwija się ponadprzeciętnie. To nie jest zwykłe dziecko. Nie martw się. - odpowiedział mu tata.
To sprawiło, że sama byłam z siebie dumna.

Dziennik osobisty wpis nr 40C z dnia 23.09.2185
 [Teraźniejszość]

     Nieźle mi się oberwie. Próbowałam go powstrzymać, ale on jest taki uparty! Teraz będę musiała się tłumaczyć przed Radą. Bardzo im zależy na Michaelu. Szczerze powiedziawszy to się nie dziwię, ma spore możliwości, lecz także jakby wewnętrzną blokadę. Coś co nie pozwala mu uwolnić pełni swojego potencjału. Byli gotowi nawet go zatrzymać za cenę śmierci tej hybrydy. Cóż... Możliwe, że w ten sposób pozbyliby się kłopotu z okrenianami, o ile scena polityczna Il'ii nie zostałaby zachwiana, chociaż mieć Grom po swojej stronie dawałoby moim zdaniem dużo większe korzyści.


Hej! Jak wam się podobała mała retrospekcja z życia Gillian? Zrobiło się lekko dziwnie. Początkowa koncepcja tego posta była zupełnie inna, jednak jak już zaczęłam pisać słowa i historia toczyła się sama swoim rytmem... Nie mogłam jej powstrzymać. Chciałam trochę bardziej odnieść się do teraźniejszości, lecz uznałam, że post byłby zbyt długi. Ale spokojnie, już niedługo dowiecie się co myśli o bieżących wydarzeniach.
Pozdro.
PS: Dla niewtajemniczonych - mama w męskiej osobie to specjalny zabieg, gdyż Gillian była wychowywana przez parę mężczyzn.

6 komentarzy:

  1. Ale o czo chodzi... niby fajne, ale jakbym miała ją streścić, to problem. No nic, może się wyjaśni wkrótce ;p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W skrócie chodziło o to w jaki sposób była wychowywana Gillian. Miało to wyjaśnić trochę jej typ charakteru. Dla bohaterki życie to gra, a ona robi wszystko by sterować pionkami, a nie być sterowaną. Jest to też swego rodzaju zabawa dla niej. Wyjaśnia też dlaczego nie ma skrupułów przed zabijaniem, chociaż woli to robić cudzymi rękami. Wyszło trochę inaczej niż początkowo zakładałam, ale cóż zrobić.
      Pozdro. Mam nadzieję, że wszystko wyjaśniłam :) Pytaj jeśli jeszcze coś chciałabyś wiedzieć :)

      Usuń
  2. A tak swoją drogą, nie interesowałby cię blog grupowy? Chcemy, żeby nas było kilka porządnych sób, a nie pełno "bydła". Jeśli tak, to daj znać. Nasza witrynka to trzyprocentowychaos.blogspot.com jestem ja, moja przyjaciółka, SokoWirówka od posłuchać serca i jeszcze jedna dziewczyna. Miło by nam było, jakbyś też doszła. Szczegóły na gg 54235709

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję za zaproszenie. Czuję się zaszczycona jednak niestety muszę odmówić. Ledwo jestem w stanie nadążyć za pisaniem tutaj raz w tygodniu, właściwie tylko to powstrzymuje mnie od tworzenia setek innych projektów w blogosferze. Kto wie może jeżeli przeżyję przyszły rok pomyślę nad jakimś nowym projektem. Teraz mimo wakacji nie ma to dla mnie za bardzo sensu, bo w przyszłym roku klasa maturalna i jeszcze mniej czasu dla siebie. Dziękuję za zaproszenie i naprawdę szkoda...

      Usuń
  3. Jejeńku świetny pościk <3 Tego mi brakowało. Masz genialny pomysł z tą mamą w męskiej osobie :d
    http://chcebyckopciuszkiem.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, chociaż to nie był do końca mój pomysł. Zapożyczyłam to z jednego anime.
      Pozdro.

      Usuń