9 kwietnia 2016

Misja Połączenie - Katastrofa

W poprzednich odcinkach:
Drużynie Destiny polecono zbadać sprawę ataków hakerskich na sieci dyplomatyczne, które są powodem chaosu i konfliktów w galaktyce. Po zbadaniu najnowszego miejsca zbrodni bohaterowie zdobyli kolejny trop prowadzący na pewien statek cywilny. Zadanie wydawało się proste do czasu... :)

Zapis tekstowy wideo rozmowy
z dnia 31.10.2185r. 16:03 czasu orbitalnego Zowe.

Yrosos: Co tam się stało?
Anna: Ktoś podłożył bombę przy konsoli. Bardzo zaawansowaną. Podłączyłam się i kiedy weszłam dość głęboko do historii łącza, usłyszałam ciche pikanie, na ekranie pojawił się dziwny ciąg liter i cyfr, a potem zobaczyłam zegar odliczający dwie minuty. Wybuch nie był duży, widocznie służył jako straszak, ale usmażył cały system. Raczej niewiele z niego już wyciągniemy.
Michael: Dziwny ciąg? Coś konkretniej?
Anna: Nie mam pojęcia. Mogę spróbować go odtworzyć, ale nie miał on większego sensu.
Yrosos: Przyda się wszystko. Rozumiem, że dysk z pobranymi danymi przepadł?
Anna: Tak... Wystraszyłam się. Myślałam, że rozwali cały statek.
Yrosos: Nic nie szkodzi, każdy zrobiłby to samo.
Michael: Chwila, gdzie Grom?
...
Odbiornik: Chwilę temu otrzymaliśmy przerażającą wiadomość. Statek dyplomatyczny Seloro, na którego pokładzie byli wysocy stopniem urzędnicy Il'ii został zestrzelony z rakiety orbitalnej. Wygląda na to, że Seloro zostało zaatakowane przez terrorystów. Nie wiadomo czy ktokolwiek przeżył katastrofę

Dzienniki Noyn

Dziennik osobisty wpis nr 7658C z dnia 31.10.2185

     Oni żyją! Muszą! To nie możliwe!
     "Terroryści" - niezbyt trafne określenie. Wiem, kto to zrobił. Wiem, kto był na pokładzie...
     Nie, nie... to nie może się tak skończyć. To jeszcze nie ich czas!

Zapis tekstowy wideo rozmowy
z dnia 31.10.2185r. 16:20 czasu orbitalnego Zowe.

Michael: Nie wiemy kto był na pokładzie, może...
Noyn: Seloro to jeden z najlepszych okrętów floty Federacji. Symbol jej potęgi, dlatego mój tata bardzo go lubi i też dlatego stał się celem. Wiem, że on i Trian zmierzali nim na Destiny.
Yrosos: Co teraz?
Noyn: Muszę lecieć na Meeres. Być może to jedyna droga, żeby zatrzymać ten chaos.
Michael: A co z naszą misją?
Yrosos: Jej zadanie dostało najwyższy priorytet.
Anna: Wykorzystamy ten czas, żeby przyjrzeć się temu co udało nam się zdobyć.
Michael: Coś się dzieje prawda? Coś paskudnego.
Noyn: Nawet nie wiesz jak bardzo.

Dziennik osobisty wpis nr 7659A z dnia 1.11.2185

     Pamiętam jak byłam mała i zawalił mi się świat. Kochająca mama zostawiła mnie samą dla strasznego olbrzyma, o którym mówiła, że jest moim ojcem. Nienawidziłam go. Myślałam, że jeśli będę dużo ćwiczyć to kiedyś go przerosnę, zabiję i odzyskam moje dawne życie.
     Trwałam w tym prawie dwa lata. Nie widziałam w tym czasie mamy, a tata przylatywał co jakiś czas, ale prawie się do mnie nie odzywał.
     Aż pewnego dnia na stację przybyła pewna kobieta. Jej postura była równie dumna co ojca, lecz twarz nie była tak poważana.
     To była Werisa - Najwyższa Kapłanka, od niedawna uznana za jedyną żyjącą Słyszącą. Spędziła na Destiny jakieś trzy miesiące opowiadając mi o Il'ii, o jej historii, kulturze, o pismach S'he. Była bardzo empatyczna. W tamtym okresie wydawało mi się, że to jedyna osoba, która mnie rozumie. A dzięki niej poznałam prawdę o ojcu. O tym jak nas kocha i jak to okazuje. Zaproponowała wspólną wycieczkę na Il'ię - wtedy pierwszy raz ją zobaczyłam.
     Tata pewnie nie potrafiłby przemówić do mnie tak jak zrobiła to Werisa. Jest naprawę niesamowitą kobietą. Podobno Bogowie przepowiedzieli przez nią zakończenie wojny. "Wszystko zakończy ludzka kobieta" - Gdy się spełniła, obwołano ją Słyszącą.
     Teraz muszę zrobić wszystko by uwolnić ją oraz Il'ię. A jeśli Oni odeszli, odrąbane głowy ich oprawców będą moim trofeum.

Zapis tekstowy wideo rozmowy
z dnia 1.11.2185r. 4:12 czasu orbitalnego Zowe.

Yrosos: To równie dobrze może być przypadek.
Michael: Albo i nie. Nie mamy innych tropów. Kolejnych kilka sygnałów pochodzi z Alkowy, a tam się nie dostaniemy.
Yrosos: Poprosiłem o wydanie pozwolenia, ale Federacja ma swoje własne problemy. Na pewno w tych koordynatach nic nie ma?
Anna: Nie. To kompletny kraniec Drogi Mlecznej. Środek niczego. Faktycznie to może być przypadkowa kombinacja. W takim przypadku stracilibyśmy tylko czas, co najmniej parę dni.
Ronoh: Mapy zasięgów sugerują, że ten kwadrant jest powiązany z sygnałami.
Anna: Dane, które zdobyliśmy do tej pory faktycznie wskazują na ten sektor, ale nie mogę być pewna, że dobrze zapamiętałam ten ciąg. Wciąż też pozostaje pytanie, kto skonstruował tą bombę. Eric miał pewność, że nikt nie mógł tego zrobić bez jego wiedzy.
Michael: Może sprawca jest jakoś powiązany z Klanem?
Anna: To by się nie trzymało kupy. Klan nie ma żadnego celu w takim działaniu.
Yrosos: Mamy jeszcze czas do namysłu.

Hejka!
Uff... Udało się. Jestem na czas, mimo wielu przeszkód.
W najbliższych tygodniach jeśli będę się spóźniała to nie martwcie się zbytnio, ostatni miesiąc szkoły, ostatni miesiąc przed maturą - może dać się we znaki blogowi. W sumie to już daje.
Za jakiś czas w związku z tym będę musiała zarządzić małą przerwę, ale nie wiem jeszcze od kiedy i na jak długo.

Jak myślicie dokąd tajemniczy "ciąg" doprowadzi bohaterów? Skąd się w ogóle wziął? Czy Trian i Generał Ty'n faktycznie byli na Seloro? Jeśli tak to czy przeżyli? Kto stał za atakiem?
Piszcie w komentarzach. Jeśli blog się podoba zaobserwuj, by być na bieżąco. A jeśli podobał ci się tylko ten post lub inny pojedynczy pokaż mi to dając +1. Zapraszam także na funpage bloga oraz twittera :)
Pozdro.
~Noyn

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz