Dziennik osobisty wpis nr 27A z dnia 10.09.2185
Jestem taka podekscytowana! Zabawa zaczyna się na dobre rozkręcać. To takie... Ekscytujące! Szkoda, że nie widziałam jej miny!
Wiem, to był trochę ryzykowny ruch, ale naprawdę zaczynałam się nudzić. Udawanie praktykantki było fajne przez pierwszych kilka dni, potem Michael zapewnił mi trochę rozrywki, a po za tym... nie miałam nic ciekawego do roboty. Aż nie wymyśliłam jak rozkręcić tą grę...
Podesłanie plików i podpisanie się jako Max. To było genialne. Jestem teraz ciekawa co zrobi Anna?
Uwierzy, że jej kochaś wstał zza grobu? A może zacznie go szukać? To by było dopiero zabawne!!!
Czy będzie na tyle sprytna, by zauważyć małą podpowiedź co do tego kim jestem?
Cieszę się, że Weterani dali mi pełną swobodę działania. Nikt nie patrzy co robię, puki mam wszystko pod kontrolą i wypełniam swoje obowiązki. Szukałam właśnie takiego zajęcia, w poprzednich nikt mi nie ufał. Codzienne raporty, przeszukania...
Dziennik osobisty wpis nr 27B z dnia 10.09.2185
Eh... na tym złomie co go sprowadzili do tej misji nie ma kamer i nie mogę obserwować reszty graczy. To mnie trochę irytuje. Jedyne co mam to dostęp do raptorów, które przesyła Michael, ale są one strasznie sztywne, no i brak jakiejkolwiek akcji.
Lecą sobie, lecą, lecą... Zasnąć można.
Chociaż zgaduję, że już niedługo zdarzy się coś ciekawego. Jeżeli nie w trakcie misji, to z pewnością zaraz potem.
Kiedy Michael opowiedział mi o tym co zrobił pod wpływem Głosu musiałam natychmiast zareagować. Powiadomiłam Radę. Jednak niewiele mogłam zrobić, by zatuszować sprawę. Jedyne co jestem w stanie zrobić to grać na zwłokę, żeby Destiny mogli w spokoju skończyć zadanie. Prawda i tak wyjdzie na jaw...
Szkoda, że mnie tam wtedy nie będzie. Chciałabym móc ich poobserwować. Jak się zachowają w takiej sytuacji. Czy Michael się przyzna? A może Ros skłamie, żeby ratować przyjaciół? To by było zupełnie w jego stylu. Hybryda się nie podda, to pewne, ale jak to się skończy...
Zapis tekstowy wideo rozmowy Stacja Destiny
z dnia 10.09.2185r. 12:34 czasu
orbitalnego Zowe
Gillian: Więc nic nie możecie zrobić w tej sytuacji?!
Radny Martinez: Obawiam się, że nie. Okrenianie mają co do tego sztywne procedury i zasady, których nie łamią. W każdym razie Michael jest bezpieczny, jednak półokrenianka podlega prawom Federacji nie Alianty... Mniejsza. Będziemy się tym martwić, kiedy nadejdzie pora. Teraz chciałbym omówić plan, o którym wspominałaś...
Glillian: Ostatnio kiedy przechadzałam się po stacji postanowiłam przeszukać pokój Anny. Na pierwszy rzut oka żadnych rewelacji, ale wiadomo, że albo wszystko dokładne ukryła albo skasowała. Nie jestem za dobra w te klocki, lecz co nieco znalazłam... Nawet duże co nieco.
Radny: Przejdź do rzeczy.
Gillian: Wyzwoleńcy mają jakiś plan... nie dokopałam się szczegółów, ale wygląda na to, że do jego realizacji potrzebują lokalizacji centrum Straży lub przynajmniej jakiegoś dojścia do jej sieci. Więc... Wystarczy podać jej to co chce na talerzu. Prawdopodobnie będzie szukała tego dojścia przez kody otwarcia. Można zrobić podróbkę i umieścić w nim lokalizator. Jeżeli cała akcja wypali. Nie dość, że pozbędziemy się wszystkich Wyzwoleńców to Anna z pewnością załamie się na tyle, że będzie siedzieć cicho.
Radny: Ciekawe. Rozpoczniemy przygotowania, jednak będzie to plan awaryjny. Projekt Agenta Szyfr, będzie postępował zgodnie z założeniami.
Nienawidzę robić sobie zaległości, bo potem nie wiem w co ręce włożyć. Trochę ciężko mi się połapać w tym co tu napisałaś, ale to pewnie dlatego, że przez swoja głupotę zaniedbałam blogi, a to do czytałam kiedyś częściowo zapomniałam. Tak czy siak jedno się nie zmieniło, piszesz niesamowicie, potrafisz wciągnąć czytelnika, a przede wszystkim to co tworzysz jest bardzo wartościowe.
OdpowiedzUsuńPozdrawia Anka. ;)
Tak, też tego nie znoszę. Ale cóż wielu nie zdaje sobie sprawy że bycie blogerem to praca na pełen etat. Musisz być ciągle na bieżąco. Dlatego też większość początkujących się wyłamuje.
UsuńDzięki wielkie za miłe słowa. Ja również zastanawiałam się co się z tobą działo. Podejrzewam, że szkoła daje w kość. Nie tobie jedynej.
Pozdrowionka Aniu.
Wow, wow, wow! Jestem tu pierwszy raz, ale przyrzekam - zostanę na dłużej. Po prostu Twój styl pisania - totalna magia! Bardzo oryginalna konstrukcja, pisanie w pierwszej osobie - to to, co lubię najbardziej. :* Uwielbiam gatunek science - ficton, więc nie mogłam chyba lepiej trafić. Gillian jest według mnie bardzo ciekawą bohaterką. Chyba ma trochę szaleństwa w duszy... Ciekawie zapowiada się historia Anny. Czy da wciągnąć się w podstęp? Czy zacznie szukać swojego "kochasia"? Czekam z niecierpliwością na nn. :* Wpadnij do mnie, jak znajdziesz chwilę czasu:
OdpowiedzUsuńhttp://hogwart-naszymi-oczami.blogspot.com/
Evenstar
Koniecznie mnie poinformuj o nowym rozdziale! :D Pozdrawiam i życzę duuużo weny! :*
Dzięki wielkie. Wielu uważa, że powinnam trzymać się schematów pisania opowiadania, ale ja tak bardzo kocham łamać schematy i im częściej to słyszę tym bardziej utwierdzam się w przekonaniu, że stworzyłam coś... innego na co nikt wcześniej nie wpadł.
UsuńNa pewno wpadnę do ciebie. Nowe rozdziały pojawiają się regularnie w każdy poniedziałek, chyba, że naprawdę coś mi wypadnie ;)
Poinformuję cię z pewnością jeżeli masz ochotę.
Pozdrowionka i dziękuję za wszystko.
Bardzo mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńTotalnie inne i oryginalne :)
Będę tu jeszcze zaglądać :)
wer-pozeraczkaksiazek.blogspot.co.at/
Dziękuję! Miałam nadzieję na taki właśnie efekt.
UsuńMam nadzieję, że to nie słowa rzucone na wiatr ;)
Pozdrawiam
Noyn
Świetny blog :) Różni się od wszystkich jakich widziałam. Piszesz świetnie, a fabuła jest ciekawa. :)
OdpowiedzUsuńCóż... Zawsze gdy pojawia się taki komentarz są 2 opcje: Nie przeczytałaś i chcesz się podlizać, bo ja twój szczerze skomentowałam lub przeczytałaś, ale jesteś leniwa albo niewdzięczna ;)
UsuńO! Czyli jednak są 3 opcje. Ale co to za różnica skoro jedna gorsza od drugiej. Takie komentarze są naprawdę irytujące i niewiele warte w moich oczach i każdego innego blogera. Więc zrobiłam co zrobiłam. Ostrzegałam ;)
Nie do końca wiem o co chodzi w opowiadaniu ponieważ nie czytam od początku. Nigdy nie spotkałam się z takim opowiadaniem. Idę po coś do picia ciastka i zabieram się za czytanie. Postaram się przeczytać wszystko i zaglądać cały czas. Masz świetny styl pisania, a wygląd bloga jest naprawdę ciekawy.
OdpowiedzUsuńhttp://mska-blog.blogspot.com/
Dziękuję za miłe słowa. Często mi mówią (piszą), że nigdy wcześniej się nie spotkali z taką formą opowiadania. Ciekawe, bo kiedy zaczynałam myślałam, że na pewno, ktoś już wpadł na podobny pomysł. Przecież dzisiaj tak ciężko jest wpaść na oryginalny pomysł. A jednak się udało.
UsuńPozdrowionka. I ja będę wpadać do ciebie na bieżąco.
Noyn
Szczerze mówiąc,nie do końca wiem o czym to jest bo dopiero trafiłam na twojego bloga,ale mimo tego bardzo fajnie się to czyta :)
OdpowiedzUsuńCo powiedziałabyś na wspólną obs?jeśli się zgadzasz to zaobserwuj,ja obserwuje twojego bloga i z niecierpliwością czekam na nowy post.
Pozdrawiam cieplutko i życzę Radosnych Świąt*
http://anima-viliss.blogspot.com/
Dziękuję. Tak to jest jak się czyta blogi z opowiadaniem od środka. Zapraszam do czytania poprzednich rozdziałów. Nie są długie i szybko się je czyta ;)
UsuńBardzo chętnie nawiążę współpracę. Już obserwuję.
Dzięki za wszystko. Pozdrowionka.
Noyn
Według mnie ten blog to najciekawszy blog z opowiadaniem ;-) Nienawidzę blogów o "łan dajrekszyn" albo opowiadania o "wioleće", ale na szczęście ten jest inny ;-)
OdpowiedzUsuńlordsofthegaming.blogspot.com
Dziękuję. Naprawdę mi miło, że tak sądzisz.
UsuńWiem o czym mówisz. Mnie też to denerwuje. Może nie sama tematyka, ale to, że współczesne nastolatki nie stać na odrobinę kreatywności i marnują swój potencjał na takie bzdury. Szkoda, bo niektóre z tych blogów pisane są naprawdę ciekawym stylem.
Pozdro
Zgadzam się.
UsuńBardzo fajny blog :) Trochę nie w moim stylu ale naprawdę jest ok :) Poza tym bardzo fajne tło- mam takie same na telefonie :D Pozdrawiam i zapraszam do mnie :) http://kopciuszekinaczej.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńW porządku. Wiele osób tak mówi. Nie wszyscy muszą lubić daną tematykę. Tak jak ja nie przepadam za romansidłami tak ty nie interesujesz się tematyką sci-fi ;) Bywa i tak. Mówi się trudno i płynie się dalej.
UsuńWygląd niedawno zmieniałam. Cieszę się, że ci się podoba.
Pozdro
Noyn
To prawda :) chociaż przyznam się że z każdym akapitem twojego opowiadania wciągam się w tą historię coraz bardziej :) czekam na nowy rozdział :) a tym czasem zapraszam do mnie :)
UsuńFajny blog, chociaż nie czytam od początku i nie jestem zbytnio w temacie, ale obiecuję będę stalą czytelniczkę
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie
http://glamcia.blogspot.com/
Trzymam za słowo. Moje rozdziały zazwyczaj nie są długie i staram się żeby szybko się je czytało. Może lepiej poznasz historię kiedy wrócisz do poprzednich rozdziałów czytając od początku. Byłoby mi bardzo miło. Tylko nie zrażaj się pierwszymi postami. Pisałam je jakoś rok temu jako początkująca. Mogłabym je w sumie poprawić, ale wolę zostawić je jako zabawne wspomnienia.
UsuńPozdro
Widzę, że czytelników coraz więcej. To dobrze :)
OdpowiedzUsuńSzczerze to nie domyśliłam się kto wysłał wiadomość Annie.
Powtarzam się, ale wygląd bloga jest świetny.
Czekałam, czekam i będę czekać na dalsze rozdziały.
Pozdrawiam.
Ostatnio miałam trochę czasu na "kampanię reklamową" ;)
UsuńJa też nie wiedziałam na początku kto to zrobił. Potem wpadłam na pomysł, że Gillian musi się strasznie nudzić sama na stacji i pewnie ona była do tego zdolna. Pisanie z tygodnia na tydzień jest bardzo ekscytujące. Ja sama nie wiem jak to się wszystko potoczy. Jest tylko ogólny zarys, który i tak się ciągle zmienia.
Dziękuję za wszystko i również pozdrawiam.
Noyn
bardzo ciekawy blog szkoda, że nie natknęłam się na niego wcześniej. Szablon taki sobie, jak chcesz robię na zamówienia (razem z CSS) wystarczy napisać u mnie na blogu http://my-crazy-life-blackie.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńMiło mi. Też mam czasami takie uczucia, kiedy natrafiam przypadkowo na ciekawy blog ;)
UsuńNie trzeba. Wiem, że nie jest idealnie, ale nie ocenia się książki po okładce, która moim zdaniem oddaje charakter bloga. Jednym się podoba innym nie. Wszystkim nie dogodzisz.
Jednak jeżeli znowu wygląd mi się znudzi, będę pamiętała o tobie. Dziękuję za propozycję.
Noyn