2 marca 2015

Dzienniki Anny 7

Witam wszystkich moich czytelników.
Mam małe ogłoszenie:
Ostatnio zaczynam odczuwać początki "wypalenia zawodowego". Historie o kolejnych przygodach bohaterów nadal pojawiają się w mojej głowie, ale kiedy myślę o tym "Ok. Siadam i piszę." to zaczynam to robić jakby z przymusu. Musze trochę odpocząć od komputera. Pracuję z nim również zawodowo, więc praktycznie codziennie mam obolałe palce.
Pewnie widzicie, że coraz rzadziej komentuję wasze blogi i ogłaszam się w internecie.
Chce, żeby blog nadal pozostał moja pasją, a nie przerodził się w obowiązek.
Mam nadzieję, że nie będziecie mi mieli tego za złe, ale robię sobie przerwę w przyszłym tygodniu. Nabiorę inspiracji i wrócę. Takie małe ferie. Nowy rozdział powinien pojawić się 16 marca. W międzyczasie może dodam jakiś luźniejszy i krótszy post, żebyście się nie nudzili :)

A teraz zapraszam do czytania:

 Dziennik Osobisty wpis nr 9539D z dnia 12.09.2185

      Moja praca w tym ośrodku dobiega końca, a ja nadal nie zdobyłam żadnych danych, które mogłyby pomóc Wyzwoleńcom. Ta tajemnicza paczka, zbyt długi sen... Wokół mnie działo się ostatnio sporo dziwnych rzeczy. Kto jest nadawcą paczki? Dlaczego mi ją dał? Co się stało tamtej nocy? Te pytania wciąż krążą po mojej głowie. 
      A może taki był od początku ich plan?
      Nie ważne. Pliki z dysku zawsze mogę przeanalizować po powrocie na Destiny. A za kilka dni mam transport z powrotem. 
      Muszę się pośpieszyć. 

Dziennik Osobisty wpis nr 9540A z dnia 13.09.2185

      Jestem tu tylko kilka dni, ale udało mi się zorientować w terenie. Wei Lan mówił, że potrzebuje kodów dostępu do sieci łączącej bezpośrednio z centralą. Jedynymi osobami, które mogłyby takie mieć to zarządca ośrodka i ewentualnie jego zaufani ludzie. Zastanawiałam się przez chwilę czy Gabriel albo ten drugi z V.S.A... Lecz prawdopodobnie wiedzą tylko jak działa ta sieć. Wątpliwe, by mieli dostęp do któregoś z aktywnych kodów. 
      Przed przylotem dużo o tym myślałam i chyba znalazłam lepszy, bezpieczniejszy sposób na odkrycie koordynatorów centrali. Wyeliminowałabym też ryzyko ewentualnego przecieku. Nie znam przecież ludzi ze świty Wei Lana. 
       Jemu ufam, ale reszty w ogóle nie znam.
       Możliwe, że dałabym radę przedostać się przez zapory i znaleźć docelowego odbiorce już wysłanej wiadomości za pomocą tego kodu. Wystarczyłoby włamanie do komputera lub komunikatora, z którego takie wiadomości były nadawane, a następnie zrobić kopie danych. Oczywiście na wstępie trzeba odrzucić publiczne terminale.
       Zabawa z tym tutaj byłaby zbyt niebezpieczna. Równie dobrze mogę to zrobić na Destiny. Michael pewnie korzysta ze swojego komputera do komunikacji z centralą, a włamanie się do jego pokoju powinno być proste.

 Zapis tekstowy nagrania głosowego z kamery nr 2318  
  z dnia 13.09.2185r. 23:41 czasu orbitalnego Lunem

Gabriel: Zaniosę wyniki naszej pracy do Tomali. Powinna być zadowolona. Ciekawe jak poszło reszcie? Wadim mówił mi, że nie udało im się znaleźć źródła tych ataków. Zupełnie jakby winowajca przemieszczał się z jeszcze większą prędkością niż znamy.
Anna: To niemożliwe. Na pewno użyto jakiejś zakłucaczy czy innych urządzeń.
Gabriel: Sprawdzali wszystko dokładnie...
Anna: Więc musieli coś przeoczyć.
Gabriel: Myślisz, że sama poradziłabyś sobie... Wszystko w porządku? Pobladłaś.
Anna: Niedobrze mi! 
Gabriel: O nie! [przez interkom] Halo, na poziomie C sektor 3 pomieszczenie 2965 potrzebna pomoc! Mamy zasłabnięcie!
Gabriel [Nawiązuje niezidentyfikowane połączenie głosowe] : I co teraz?! 
Szyfr: Ostrzegałem, że tak to może się skończyć. Może następnym razem idioci będą mnie słuchać. 
Gabriel: A co z nią?
Szyfr: Nic jej nie będzie. Ale teraz z pewnością dowie się co się stało, gdy odbyła zbyt długą drzemkę. Można próbować kłamać, lecz to nic nie da.

8 komentarzy:

  1. Jeśli czujesz, że potrzebujesz przerwy- jak najbardziej ją zrób. Tylko uważaj, ja zrobiłam sobie taką przerwę i już nie wróciłam do pisania bloga (kiedy to było)...
    Życzę dużo weny i cierpliwości.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spokojnie.
      Nie zamierzam porzucać bloga. Zbyt dużo pracy w niego włożyłam. Robiłam już takie tygodniowe przerwy, więc wątpię by miało to oznaczać całkowity koniec bloga.
      Chce po prostu nabrać na nowo inspiracji. Mam nadzieję, że mi się to uda.
      Również pozdrawiam.

      Usuń
  2. Mimo twojego "wypalenia zawodowego" nie widzę różnicy w pisaniu. Dalej piszesz z pasją i zapałem, choć wiadomo każdy kiedyś siada. Życzę Ci mobilizacji i jeszcze więcej sił do pisania ;)
    Zapraszam do mnie: http://lazurowespojrzenie.blogspot.com/
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie chodzi o to, że brak mi pomysłów, ale o to, że ciężko mi się zabrać za pisanie. Mam nadzieję, że gdy powrócę powróci też mój zapał :)
      Pozdro.

      Usuń
  3. Taka przerwa w pisaniu dobrze ci zrobi. Ja sama postanowiłam odpocząć od swojego opowiadania i póki co na razie czekam na wenę :)

    http://take-a-pencil-and-draw-a-f1.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za wyrozumiałość wam wszystkim. Mam nadzieję, że wrócę w jeszcze lepszej formie i z jeszcze lepszymi pomysłami :)
      Pozdro.

      Usuń
  4. Świetny blog, podoba mi się w jaki sposób piszesz i oczywiscie wygląd bloga :)

    Zapraszam do mnie (dopiero zaczynam) http://whispers-in-the-dark-baby.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń