Dzisiejszy post dodatkowy, będzie nieco inny niż zazwyczaj.
11 listopada (czyli spory szmat czasu temu) postanowiłyśmy razem z Karlą świętować Dzień Niepodległości na swój własny sposób. Nie wiem jak ona, ale ja raczej uczestniczyć w marszach nie lubię. Przejechałyśmy oto spory kawałek drogi, aby dotrzeć na największą Polską wystawę LEGO we Wrocławiu na Stadionie Wrocławskim. Więcej szczegółów na stronie http://www.wystawaklockow.pl/. Będzie ona tam sobie stała aż do lutego więc jeśli ktoś ma możliwość, cóż... myślę, że to fajne doświadczenie.
Zrobiłam masę zdjęć, więc ten post pewnie będzie dość spory :) Ale za to postaram się oszczędzić zbędnych opisów. Zdjęcia robiłam telefonem, jakoś specjalnie też się na tym nie znam więc proszę o wyrozumiałość jeśli chodzi o tą kwestię.
Pierwsze zdjęcie, czyli widok na kolejkę, w której chwilę później przyszło nam stać trochę ponad pół godziny. W towarzystwie jednak czas zleciał dość szybko, na szczęście, bo już pod koniec zaczęło mi z lekka odbijać z nudów, co Karla musiała biedna znosić.
A oto powód dla którego właściwie przybyłam na wystawę, czyli wielki Niszczyciel Imperialny w wersji LEGO. To nie jest największa atrakcja wystawy, chociaż zrobiła na mnie spore wrażenie. Z resztą jak i wiele innych budowli. Przy niektórych, gdybym nie wiedziała, z czego są one zrobione, to wątpię abym obstawiała, że to może być z klocków. A jednak.
Niszczyciel to nie jedyne co spodoba się fanom Star Wars :)
R2-D2 i mistrz Yoda. Aż ożywają we mnie wspomnienia.
I ostatnie zdjęcie z serii Star Wars. Kto zgadnie co to za planeta?
Ja nie wiem, co dzieciaki widzą w Angry Birds...
Ktoś z was poznaje te scenerię? Na tej makiecie niewiele widać, ale to Harry Potter.
Ale rakieta!!!
Jedna z większych makiet - wesołe miasteczko!
Rynek bywa okrutny.
Dolina Muminków! Powrót do mojego dzieciństwa.
Panie i Panowie atrakcja wieczoru - 11 metrowy (szerokość) Titanic zbudowany z LEGO.
Podsłuchane przy oglądaniu:
- Ale wielki pociąg!
- To nie przypadkiem ten co zatonął?
Myślałam, że padnę trupem ze śmiechu, i to nie była rozmowa dzieci.
Czyli farmy LEGO też odwiedzają kosmici.
Karla powiedziała, że chciałaby zarabiać układając takie makiety. Ja bym chyba zwariowała.
Płaskorzeźby. Był też fanie zrobiony Obama, ale gdzieś mi się zapodział :(
Za to Krecik wyszedł bardzo słodko.
Zdjęć było o wiele, wiele więcej, ale miałam problem z przesłaniem ich na komputer niestety. Musiałam też wybrać te, gdzie nikt mi nie wchodził w kadr. Chociaż samymi zdjęciami, nie można naprawdę oddać tego co widziałyśmy.
Z LEGO można tworzyć cuda, a ta wystawa jest tego przykładem.
Korzystając z okazji zapraszam raz jeszcze na kanał YT Karli, gdzie składa ona właśnie takie ciekawe budowle. No może trochę inne :)
Na dzisiaj to tyle.
Co sądzicie o takim poście? Podobało się czy raczej nie bardzo?
Piszcie w komentarzach. Jeśli blog się podoba zaobserwuj, by być na
bieżąco. A jeśli podobał ci się tylko ten post lub inny pojedynczy pokaż
mi to dając +1.
Pozdro.
~Noyn
Pewnie świetnie spędziliście czas . Takie wystawy dla małych miłośników klocków lego to wspaniałe wydarzenie!! ;*
OdpowiedzUsuńDla małych i nie tylko. Wbrew pozorom nie byłyśmy jedynymi "dorosłymi", którzy przyszli na wystawę bez dzieci, chociaż to oczywiście była większość. Szkoda tylko, że w strefie zabawy było tak wiele dzieci, bo same chciałyśmy się tam pobawić :(
UsuńPozdro.
Byłam kiedyś na podobnej wystawie. Z LEGO można zbudować wszystko! Buka, postrach dzieciństwa. :P Reksio wyszedł super, jedna z moich ulubionych postaci z bajek. Pamiętam jak kiedyś robiłam całą fermę kolczyków krecików. Odechciało mi się lepienia ich na dluugi czas... Niszczyciel i Titanic robią wrażenie! W Gdyni na wystawie jednego że sklepów zabawkowych stoi wielka (ma ponad metr) dziewczyna z LEGO. No nie powiem, przyciąga wzrok ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Kreatywna Dagmara
Tak to prawda, było tam nawet kilka prawdziwych robotów z LEGO, jeden wykorzystywany na jakimś tam uniwersytecie :) Krecika pamiętam dość słabo, bo bajka kończyła swój żywot akurat na moim pokoleniu, ale bardzo ciepło go wspominam.
UsuńZastanawiałam się z Karlą ostatnio ile czasu trzeba by układać samemu takiego Titanica... takie obliczenia nas przerosły :)
Pozdro.
Nawet Bukę z Lego zrobili . . .
OdpowiedzUsuńNiestety nie miałam okazji być na takiej wystawie. A szkoda. Z lego można zrobić prawie wszystko. Jednak trzeba włożyć dużo pracy aby zrobić takie dzieła. Moja przygoda z Lego zakończyła się dawno temu. Jednak podziwiam takie osoby które mają interesującą pasję.
Mój kawałek internetu
Lego to fajna i kreatywna zabawa, szkoda tylko, że taka droga. Ja raczej wolę puzzle, ale oglądanie jak inni robią takie cudowności... coś pięknego. Z klocków tak realistyczne rzeźby zrobić, niesamowite.
UsuńPozdro.
Ja nie mogę ale fajnie zrobione, a raczej większość (Hogwart im ani trochę nie wyszedł).
OdpowiedzUsuńMasz za sobą pierwszą wystawę LEGO, teraz zbieraj z koleżanką kasę na wyjazd do Legolandu w Danii.
Tam podobno są niesamowite budowle. Oczywiście do niczego cię nie namawiam.
Pozdrawiam :-)
Karla byłaby na pewno zachwycona, ale wątpię by nam to wyszło organizacyjnie. Czasem ciężko nam się wybrać razem do sklepu, wiele naszych wspólnych wypraw wychodzi na spontanie.
UsuńPozdro.
Hogwart rzeczywiście trochę im nie nie wyszedł, ale Niszczyciel i Titanic biją wszystko. Były składane na miejscu czy jakoś transportowane? A budowle są świetne? Wybrałabym się na taką wystawę, ale do Wrocławia mam daleko...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Z tego co wiem były transportowane, ale pewności nie mam. Mieć takiego Niszczyciela w domu to byłoby coś...
UsuńZ tego co się orientuję to wystawa będzie podróżowała po kilku większych miastach, więc może będzie ją można zobaczyć gdzieś w twojej okolicy kiedy opuści Wrocław, następna chyba będzie w Warszawie, ale nie wiem czy będą dokładnie takie same rzeźby.
Pozdro.
I tu jest problem, bo ode mnie do dużych miast daleko... Właściwie to ode mnie wszędzie daleko, tylko do wschodniej granicy blisko :D
UsuńJa na mojej wiosce gdzie wyjeżdżam w wakacje jest kilka kilometrów do Czech i czasami jeżdżę do tamtejszych sklepów. Mogę wtedy mówić, że w wakacje byłam za granicą :)
UsuńChciałbym tam być :) Może się kiedyś wybiorę, bo w końcu nie jest jakoś daleko ode mnie do Wrocławia.
OdpowiedzUsuńPS. Od razu zgadłem, że to Harry Potter. Jak byłem mały to chciałem ten zestaw (Hogwart), ale był za drogi - ok. 500 zł.
PS2. Dla tych co narzekają na słabo wykonany Hogwart - był to zestaw od zawsze normalnie dostępny w sprzedaży. Takiego Titanica na pewno nie kupisz, a Niszczyciel, choć dostępny, to jest 5 razy mniejszy i kosztuje ok. 600 zł na... Allegro. Tak w kwestii wyjaśnienia :p
UsuńNiektóre zestawy lego bywają naprawdę drogie. Ostatnio szukałam czegoś z SW ale nic ciekawego poniżej 100zł nie znajdziesz.
UsuńTitanica nie kupisz, ale przy odrobinie motywacji i masie miejsca można zbudować samemu, bo czemu nie.
Ja gdybym miała miejsce układałabym puzzle z 5000 elementów albo więcej. Niestety moja miejscówka do układania mieści tylko te co mają 1000 :(
Pozdro.
Świetne zdjęcia! :D Aż mam ochotę sięgnąć po lego (którego nie mam...) :D
OdpowiedzUsuńCo do tej rozmowy przy Titanicu - poziom ludzi mnie już chyba więcej nie zdziwi. Niestety.
Pozdrawiam :)
Słyszałam w swoim życiu jeszcze bardziej "inteligentne inaczej" teksty, nie miej ten chyba będzie w pierwszej dziesiątce.
UsuńPozdro.