Dziennik Osobisty wpis nr 9525A z dnia 30.08.2185
Już jutro odbędzie się spotkanie. Denerwuję się jak nigdy. Stawka jest wysoka, ale to dla mnie najmniejszy problem. Bardziej interesuje mnie czy zdobędę w końcu odpowiedzi na moje pytania. Czy może ja sobie coś ubzdurałam? Czy moje podejrzenia się sprawdzą?
Starałam się zapiąć wszystko na ostatni guzik. Jeżeli pójdzie gładko powinnam wrócić na stację w około 10 godzin czasu Zowe. Wydrukowałam też fałszywki. Mimo, że postanowiłam nie przelewać krwi, chcę skorzystać z propozycji Grom. Może Biznesmen zastawił na mnie pułapkę?
Zapis tekstowy nagrania głosowego z kamery nr 119 Stacja Destiny
z dnia 30.08.2185r. 16:15 czasu orbitalnego Zowe
Noyn: Gdybym chciała, admirał już dawno byłby trupem. Ale tatuś nie był zadowolony, kiedy się o tym dowiedział.
Anna: Nie przypuszczałabym, że poskarży się twojemu ojcu.
Noyn: Teraz złoży mi wizytę.
Anna: Nie cieszysz się?
Noyn: W innych okolicznościach pewnie tak, ale znając go da mi na powitanie w pysk.
Anna: A właściwie o co poszło?
Noyn: O Gillian.
Całe to
zamieszanie, które spowodowała Grom ma dla mnie pewien plus, a przylot jej ojca
to już w ogóle świetna sprawa. Z tego co wiem, przyleci on jutro z rana, więc
niedługo potem mogę się zwijać. Admirał będzie tak zajęty, że nie zauważy
mojego zniknięcia, a kamery pokażą tylko mój obraz podczas snu, czyszczenia
Maxa i siedzenia przed komputerem. Noyn: W innych okolicznościach pewnie tak, ale znając go da mi na powitanie w pysk.
Anna: A właściwie o co poszło?
Noyn: O Gillian.
Dziennik Osobisty wpis nr 9525B z dnia 30.08.2185
Rozmawiałam przed chwilą z Grom. Oczywiście nie mogłyśmy mówić zbyt swobodnie, więc do porozumiewania się zastosowałyśmy znany tylko nam język migowy. Każda drużyna ma inny i tylko jej członkowie go znają. Dzięki niemu podała mi kod dostępu do hangaru i uruchomienia myśliwca oraz pokazała mi urządzenie, o którym mówiła wcześniej. Wygląda to jak zwykła bransoletka, ale kolorowe ozdoby w rzeczywistości są przyciskami aktywującymi różne funkcje takie jak ogłuszenie wszystkich istot w promieniu 4 metrów, czy mini generator pola maskującego działający ok. 5 minut. Będzie ono bardzo pomocne, jeżeli dojdzie do walki.
Dziennik Osobisty wpis nr 9525C z dnia 30.08.2185
Może wrócili do domów? Może znaleźli pracę we flocie Alianty? A może pracują na obskurnej stacji paliwowej? Z dwojga złego wolę już być tu, gdzie jestem. Cieszę się ze swojego wyboru. Właśnie dlatego, że byłam wtedy młoda, jedyną inną opcją był powrót do matki, czego bardzo nie chciałam. Teraz jestem już dorosła i nie muszę jej już nigdy oglądać, tak samo jak ona mnie. Tak jest najlepiej dla nas obu.
Myślała, że dziecko zapełni jej pustkę w życiu. Dostała to, czego chciała - płacz i brudne pieluchy. Nie zdziwiłabym się, gdyby przekupiła rekrutera żeby tylko się mnie pozbyć. Wiedziałam, że w tym czasie równocześnie przeszukiwała strony ze szkołami z internatem.
Ciekawe, kim był mój ojciec... Czy matka wzięła pierwszego lepszego gościa z ulicy? A może wybrała kogoś?... Wolę nie wiedzieć. Jedynym pozytywnym aspektem jej głupoty był fakt, że narodziny w wylęgarni, a następnie życie w inkubatorze i wzmocnienie sztucznie pewnych cech pozwoliły mi na bezpieczne życie z implantami, które są bardzo przydatne.
Świetnie piszesz! *0* Jak profesjonalista!
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie:
unicorn-bloood.blogspot.com
Świetny rozdział! Fajnie, że cały czas piszesz takim samym stylem i "schematem" dzięki temu wszystko jest bardzo czytelne i przejrzyste!
OdpowiedzUsuńPragnę Cię poinformować, że zmieniłam adres bloga, nowy wydaje mi się być bardziej adekwatny do zawartości;)
http://anormalnyswiat.blogspot.com/
Świetny blog, jest bardzo ciekawy :) Masz fajny styl i wgl :* zapraszam do siebie http://wyslemycisedeszhogwartu.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńJest i Anna... Mam nadzieję, że nie będzie miała jakichś większych problemów w związku z tym spotkaniem. Czekam na ów moment,a z każdym rozdziałem poziom podekscytowania wzrasta.
OdpowiedzUsuńHistoria Anny bardzo mi się podobała (chociaż była smutna, jednak mam sentyment do bohaterów ze smutną/trudną przeszłością).
Pozdrawiam.